Brytyjczycy pomagają Chińczykom w pracach nad zastępnikiem mleka dla pand
Naukowcy z Glasgow pomagają Chińczykom opracować sztuczne mleko dla porzuconych lub osieroconych pand.
Podczas rozmnażania w zoo pandy odczuwają czasem dyskomfort, dlatego odrzucają swoje młode. Jeśli rodzą się 2 niedźwiadki, matka także odrzuca jedno ze swoich dzieci, by całą uwagę i mleko zainwestować w pojedynczego potomka. W takich przypadkach do akcji wkraczają ludzie.
Do tej pory małym pandom podawano krowie mleko przystosowane do potrzeb szczeniąt albo gdy rodziły się bliźnięta, wykorzystywano chwile nieuwagi matki i podmieniano młode w czasie karmienia. Strategię trzeba jednak było ulepszyć, bo pandy są w dużym stopniu zależne od siary (występują w niej liczne chroniące noworodka przed chorobami przeciwciała).
Badania Brytyjczyków są częściowo finansowane przez Chengdu Panda Base. By zidentyfikować i scharakteryzować białka oraz inne cząsteczki wchodzące w skład siary i dojrzałego mleka, zespół posługuje się najnowocześniejszymi instrumentami.
Jak tłumaczy prof. Malcolm Kennedy z Uniwersytetu w Glasgow, w przypadku pand stosunek wagi dzieci i matek może wynosić 1:1000 lub mniej. Niewykluczone, że mleko niedźwiedzi bambusowych jest przystosowane do wychowania bardzo niedorozwiniętych młodych. Odkryliśmy, że przejście od siary do mleka dojrzałego zajmuje u pand o wiele więcej czasu niż np. u krów.
Badamy okres laktacji od urodzenia do ok. 150. dnia. Przyglądając się zmianom poziomu różnych białek w czasie laktacji pandy, widzimy, że w porównaniu do innych łożyskowców, zachodzą one niespodziewanie wolno.
Badanie pomoże nam zrozumieć biologię laktacji różnych typów ssaków, w szczególności niedźwiedzi. Od zaprojektowania substytutu mleka dla młodych pand wciąż dzieli nas długa droga, ale wszystko zmierza we właściwym kierunku.
Już wkrótce, bo między 10 a 12 września, ustalenia ekipy zostaną przedstawione na Giant Panda Research Symposium w Edynburgu.
Komentarze (0)