Metal zwiększa wydajność perowskitowych ogniw słonecznych o 250%
Krzem, który jest standardowo wykorzystywany do wytwarzania ogniw słonecznych, jest drogi w pozyskiwaniu i oczyszczaniu. Alternatywną dla niego mogą być znacznie tańsze perowskity, a budowane z nich ogniwa słoneczne już teraz są bardziej wydajne od tych krzemowych. Naukowcy z University of Rochester poinformowali, że ich wydajność można zwiększyć ponad dwukrotnie.
Grupa profesora Chunleia Guo zauważyła, że jeśli w ogniwach perowskitowych w roli substratu użyjemy metalu lub naprzemiennie ułożonych warstw metalu i dielektryka – zamiast standardowo używanego szkła – to wydajność takiego ogniwa wzrośnie aż o 250%. To olbrzymi postęp, gdyż już w tej chwili perowskitowe ogniwa słoneczne charakteryzują się wydajnością przekraczającą 30%.
Nikt dotychczas nie zaobserwował takiego zjawiska. Gdy pod perowskit wsadziliśmy metal nagle doszło do gwałtownej zmiany interakcji elektronów w materiale. Wykorzystaliśmy więc metodę fizyczną do wywołania tej interakcji, mówi Guo. Kawałek metalu może tutaj wykonać tyle roboty, co złożone prace z dziedziny inżynierii chemicznej, cieszy się uczony.
Aby ogniwa słoneczne działały, fotony ze Słońca muszą wzbudzić elektrony w materiale ogniwa fotowoltaicznego, które w wyniku tego opuszczą swoje dotychczasowe miejsca i wygenerują prąd. Idealnie byłoby, gdyby do budowy ogniw użyć materiału, w którym wzbudzone elektrony są bardzo słabo wciągane z powrotem na swoje miejsca. Zespół Guo wykazał, że w perowskitach takiej rekombinacji, powrotu wzbudzonych elektronów na miejsce, można uniknąć łącząc perowskit z metalem lub metamateriałem zbudowanym z naprzemiennych warstw srebra i tlenku aluminium. Wówczas, dzięki wielu zdumiewającym zjawiskom fizycznym ma miejsce znaczna redukcja liczby rekombinacji. Jak wyjaśnia Guo, warstwa metalu działa jak lustro tworzące odwrócone obrazy par dziura-elektron, zmniejszając prawdopodobieństwo rekombinacji elektronów z dziurami. Za pomocą prostego miernika zaobserwowano, że wydajność perowskitowego ogniwa zwiększyła się o 250%.
Perowskity to niezwykle obiecująca grupa materiałów pod względem produkcji energii elektrycznej ze Słońca. Mają jednak poważną wadę. Ulegają szybkiej degradacji pod wpływem wysokiej temperatury i ich wydajność drastycznie spada. Jednak i na tym polu widoczny jest wyraźny postęp. Gdy rozpoczynano badania perowskitów pod kątem ich wykorzystania do pozyskiwania energii elektrycznej, perowskitowe ogniwa pracowały od kilku minut do kilku godzin. W ubiegłym roku w US National Renewable Energy Laboratory powstało perowskitowe ogniwo fotowoltaiczne, które po 2400 godzinach nieprzerwanej pracy w temperaturze 55 stopni Celsjusza zachowało 87% swojej pierwotnej sprawności. Czas pracy ogniw perowskitowych może już teraz sięgać wielu miesięcy. A ich wydajność właśnie zwiększono o 250%.
Solar Energy Technologies Office, działające w ramach amerykańskiego Departamentu Energii, stawia sobie za cel opracowanie perowskitowego ogniwa, które będzie działało przez co najmniej 20, a idealnie ponad 30 lat.
Komentarze (3)
Jakby co, byłem przeciw., 18 lutego 2023, 03:29
Litości, ile razy można czytać o "przełomowych", "niezwykle obiecujących", "rewolucyjnych", itp. idt. ogniwach perowskitowych.
„Za pomocą prostego miernika zaobserwowano, że wydajność perowskitowego ogniwa zwiększyła się o 250%.”
No to prawdziwa rewelacja, już teraz wszyscy naciągacze od perowskitów twierdzą, że ich ogniwa mają ponad 30% sprawności. Ci są lepsi 30% x 250% = 75% sprawności. Jeszcze chwila i będą generować prąd w kompletnej ciemności. Może jednak użyją czegoś lepszego niż prosty, zepsuty miernik za 2 dolary i przestaną pisać bzdury.
„po 2400 godzinach …. zachowało 87% swojej sprawności” – tak, jasne, jeśli to prawda w co wątpię, to wymiana paneli na dachu co 3 miesiące a raczej co miesiąc, bo degradacja ogniw rozpoczyna się natychmiast po wyprodukowaniu, więc nim dojadą do odbiorcy i zostaną zamontowane nadają się do kosza.
Nie istnieje żadne komercyjne ogniwo perowskitowe i nigdy nie będzie istnieć. Wszystkie firmy obiecujące gruszki na wierzbie zajmują się jedynie wyciąganiem pieniędzy od naiwnych inwestorów. O pewnej polskiej firmie też od kilku lat wiele się pisze i nic ponadto.
krzysztof B7QkDkW, 18 lutego 2023, 12:14
Pomiędzy uniwersyteckim laboratorium a panelami na dachu przeciętnego Kowalskiego, rozciąga się pustynia usłana szkieletami licznych śmiałków.
Jakby szorstko to nie zabrzmiało. Dopóki nie zobaczę komercyjnego produktu a przynajmniej działającego prototypu z logo poważnej firmy technologicznej ... wątpię.
thikim, 19 lutego 2023, 13:51
Mają 30 %. Wydajność wzrośnie 250 %.
To by chyba było 30+30+30+15 = 105 %
Hehe, ta nowoczesna nauka dokonuje nieprawdopodobnych postępów
Tymczasem ważniejsza by była długa praca:
Znaczy mam kupić coś co po paru miesiącach będzie działać dużo słabiej?
To się nazywa: nauka w służbie PR
Ok, ja rozumiem że firma i inwestorzy pchają kasę w reklamę ale naukowcy jednak powinni zachować odrobinę rozsądku. Chyba że mają konflikt interesu z roządkiem