Gniazdo z wyściółką z niedopałków
Czym miejskie ptaki ocieplają swoje gniazda, odstraszając jednocześnie pasożytnicze roztocze? Niedopałkami papierosów. Nikotyna staje się naturalnym insektycydem, a celuloza pełni funkcje izolujące.
Biolodzy badali gniazda wróbli i dziwonii ogrodowych z miasta Meksyk. Okazało się, że średnio znajdowało się w nich 10 niedopałków (ich liczba wahała się od 0 do 48). W przypadku obu gatunków im więcej petów zgromadzono, tym mniejsze zanieczyszczenie pasożytami.
Aby przetestować hipotezę odstraszającą, naukowcy uciekli się do pułapek termicznych. Przymocowali do nich włókna celulozowe z filtrów wypalonych i niewypalonych papierosów. Eksperyment wykazał, że choć wszystkie pułapki kusiły ciepłem, do tych potraktowanych materiałem z petów schodziło się mniej owadów.
Zespół doktora Constantina Maciasa Garcii z Narodowego Uniwersytetu Meksykańskiego podkreśla, że nikotyna z tytoniu odstrasza roślinożerców, nic więc dziwnego, że kiedyś ludzie próbowali zabezpieczać swoje plony, przygotowując napary z tej rośliny. Niewykluczone, że ptaki przez przypadek wpadły na podobny trop - wszystko zaczęło się od ocieplania gniazda, a potem mogło się okazać, że izolacja spełnia dodatkowe funkcje. W przyszłości Meksykanie zamierzają sprawdzić, czy tak się już stało, oferując ptakom wypalone i niewypalone resztki papierosów. Ciepło zapewnią jedne i drugie, ale tylko te używane przydadzą się jako repelenty.
Ptaki mogą rozpoznawać stan papierosowych resztek po zapachu. Tak właśnie postępują osobniki, które odwołują się do bardziej naturalnych środków - substancji zawartych w roślinach.
Komentarze (2)
lester, 7 grudnia 2012, 04:47
nie od dziś wiadomo, że 'kto pije i pali ten nie ma robali'. natura właśnie dała temu dowód
mnichv10, 7 grudnia 2012, 10:06
Właśnie zastanawiałem się, gdzie znikają pety z mojej popielniczki na balkonie. Podejrzewałem ptaki, bo każdy inny czynnik był wykluczony, ale teraz mam, powiedzmy, potwierdzenie. Fajny zbieg okoliczności.