Pijani psychotyczni przestępcy za kierownicą
Beata Hubicka zaprezentowała na Karolinska Institutet pracę doktorską, z której dowiadujemy się, że prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu nie jest związane z samym problemem alkoholowym, ale w wielu przypadkach jest powiązane z chorobami psychicznymi i licznymi problemami z prawem.
Hubicka uzyskała informacje dotyczące 1200 osób zatrzymanych za jazdę pod wpływem alkoholu. Grupę tę porównano z 786 osobami, które nigdy nie prowadzą po alkoholu.
Dotychczas tego typu badania przeprowadzano przede wszystkim w USA. Jednak należało przeprowadzić je też w Szwecji, gdyż mamy inne przepisy dotyczące dopuszczalnego poziomu alkoholu we krwi, a nasze prawo inaczej traktuje takich kierowców - mówi Hubicka.
Jej badania wykazały, że ponad połowa pijanych kierowców popełniła już wcześniej jakieś przestępstwa. Duża część miała też problemy psychotyczne. Tak więc, skoro mamy do czynienia z pijącymi za kierownicą, którzy popełniają inne przestępstwa i mają poważne problemy psychiczne, w ich leczeniu nie powinniśmy skupiać się tylko na problemie alkoholowym - stwierdziła Hubicka.
Pani psycholog sugeruje, że Szwecja powinna zmienić prawo i zamiast dopuszczalnych 0,2 promila alkoholu we krwi, zastosować zasadę "zero tolerancji".
Komentarze (6)
Gość Matsukawa, 19 lutego 2009, 22:38
Okazuje się, że ci którzy po pijaku siadają za kółkiem, już wcześniej byli odchyleńcami. Czyli hasło "Stop wariatom drogowym" wcale nie było takie głupie.
dzedlajga, 20 lutego 2009, 21:55
nie zycze Ci choroby psychicznej, bo wtedy zawsze znajda sie tacy, ktorzy Cie nazwa odchylencem badz wariatem. Ludzi chorych nalezy leczyc i w znakomitej wiekszosci udaje sie u pacjentow uzyskac remisje. Choc nie zawsze udaje sie uzyskac pelen powrot do zdrowia.
k0mandos, 23 lutego 2009, 18:08
Dobra dobra. Każdy przestępca na własną korzyść próbuje się okazać chorym psychicznie. Nie owijamy w bawełnę, wypadki drogowe to przede wszystkim brawura, głupota i zmęczenie.
mikroos, 23 lutego 2009, 18:13
Poza tym warto by było się zastanowić, czy niepoczytalność związana z zaniechaniem leczenia własnego problemu nie powinna być uznawana za świadome narażenie innych ludzi na niebezpieczeństwo. Na tej samej zasadzie kierowca pod wpływem alkoholu teoretycznie jest niepoczytalny, ale pijąc alkohol świadomie wprowadził się w ten stan. Ignorowanie potrzeby leczenia także można uznać za podobne zachowanie.
Gość macintosh, 23 lutego 2009, 19:12
Ktoś kto jest pijany jako pełnoletni musi rozumieć, że zrobi komuś krzywdę albo nie.
Nie mam dla nich szacunku. Gnidy/idioci.
Takie rzeczy można przewidywać.
TAK, ON CHCIAŁ KOGOŚ ZABIĆ Z PREMEDYTACJĄ - to byłoby moje założenie, gdybym był sędzią.
Nie podlegałoby dyskusji.
Wcale nie oznacza, że ten ktoś jest chory i potrzebuje pomocy. Może być zły.
Tolo, 24 lutego 2009, 00:40
Jak dla mnie to pomylenie efektów ze skutkami.
Są różni ludzie jedni maja pewne "predyspozycje" do łamania prawa inni nie.
Chodzi o to ze szablonowy dresiarz ma pewne rzeczy w głębokim poważaniu nie wazne czy naraza sie na paragraf o pobicie, jazde po pijaku czy posiadanie czegoś.
Niektórzy ludzie maja pewne zasady którymi się kierują u innych są one "elastyczne" (maja je w d...)
Nie jestem tu ekspertem ale jak dla mnie to sprawa jest prosta pewni ludzie dbają bardziej o zasady współżycia społecznego niż inni a to ma w dużym stopniu przełożenie na poszanowanie prawa (w dużym bo przejście poza przejściem nie naraża innych a samego siebie mimo ze jest sprzeczne z prawem może być przez jednostkę akceptowalne powszechniej niż jazda po pijanemu).
Jak dla mnie to chodzi o to ze niektórzy są bardziej nastawieni na własne korzyści i dla ich osiągnięcia są w stanie dużo poświecić (niewspółmiernie dużo). I teraz jeśli weźmiemy sprawę statystycznie to wyjdzie nam korelacja miedzy jazda po pijanemu a inną forma "rozrabiania" ale pewnie podobna korelacja wyjdzie miedzy tłuczeniem przypadkowych przechodniów po gębie a innymi występkami.
Po prostu pewne jednostki blednie (a może wręcz prawidłowo a blednie tylko wg jakiś zasad) mają tendencje do niestosowania zasad które są dobre dla ogółu a niekoniecznie dla jednostki. Nie wiem z czego to wynika może to być uwarunkowane genetycznie, przez proces socjalizacji i tak dalej.
Po prostu osoba mająca tendencje do łamania pewnych zasad będzie je łamać częściej niż inna osoba i taka korelacja wyjdzie bo jazda po pijaku w imię własnych korzyści się zalicza do tego zbioru.