Kobiety kochają bardziej niż drużynę
Badanie zamówione przez Pumę wykazało, że choćby nie wiem jak oddani swojej drużynie wydawali się mężczyźni, swoimi partnerkami/żonami przejmują się 5-krotnie silniej. Psycholodzy z Uniwersytetu w Bristolu ustalili to, badając poziom stresu kibiców Newcastle United podczas cięcia zdjęć kobiet i piłkarzy. Mimo że fani twierdzili, że partnerka jest dla nich tak samo ważna jak drużyna, fizjologia tego nie potwierdziła.
W drugiej odsłonie eksperymentu panowie wybierali między nakłuwaniem 2 laleczek wudu. W przypadku ulubionego gracza oznaczało to opuszczenie następnego meczu, a gdyby padło na partnerkę, złożona chorobą przeleżałaby tydzień w łóżku. Okazało się, że gdy w grę wchodziło opuszczenie przez gwiazdę ciężkiego meczu, niektórzy kibice nie mieli skrupułów, by "sprowadzić" złe samopoczucie na swą dziewczynę czy żonę. Czasem zdarzało się, że po pokłuciu laleczki piłkarza fan zaczynał się tłumaczyć (np. zrobiłem to teraz, ale naprawdę bym tak nie postąpił).
Zespół Marcusa Munafò, profesora psychologii biologicznej z Uniwersytetu Bristolskiego, badał właśnie kibiców Newcastle United, bo są oni znani ze swej lojalności i zaangażowania. W studium wzięli udział fani w różnym wieku: od późnego nastoletniego po senioralny. Wszyscy podkreślali, że piłka to miłość na całe życie, a proszeni o porównanie, co jest dla nich ważniejsze, twierdzili, że drużyna znaczy dla nich właściwie tyle samo, co kobieta. Zdradziła ich jednak reakcja skórno-galwaniczna.
Komentarze (2)
radar, 20 sierpnia 2012, 10:03
Przepraszam, że trochę odkopuję tematy po urlopie, ale w końcu to kopalnia
IMHO naukowcy po raz kolejny wyciągają zbyt daleko idące wnioski.
W/w mężczyźni nie przejmowali się swoimi partnerkami tnąc ich zdjęcia czy nakłuwając laleczkę, ale... reakcją partnerek na wiadomość, że woleli pociąć (i pocięli!) ich zdjęcie. Na "focha" u większości mężczyzn pojawia się "reakcja skórno-galwaniczna"
radar
knur kwatera red sun, 20 sierpnia 2012, 10:14
Zwisa mi sport und drużyny and kobiety!