Nowy rodzaj piractwa
Producentom filmów zagraża nowy rodzaj piractwa. Internauci coraz częściej rezygnują bowiem z P2P na rzecz nielegalnych płatnych serwisów. Można z nich za 5 dolarów miesięcznie pobierać nieograniczoną liczbę filmów.
W Sieci pojawiają się coraz liczniejsze witryny zakładane w Rosji, Niemczech, Kolumbii i innych krajach. Można kupić na nich pirackie pliki, witryny takie zarabiają na reklamach, najczęściej wbrew woli reklamowanych firm. Agencje pośredniczące w sprzedaży reklam umieszczają je na witrynach cieszących się dużą popularnością, nie sprawdzając ich zawartości.
Dla użytkowników korzystanie z podobnych serwisów może być znacznie bardziej niebezpieczne niż używanie sieci P2P. Nie ma bowiem gwarancji, że firmy okradające producentów filmów nie okradną konta użytkownika, który opłaca subskrybcję. Nie ma też pewności, że w serwowanych plikach nie zostanie umieszczony szkodliwy kod.
Komentarze (12)
marc, 22 czerwca 2010, 14:41
Ten trend wyraznie pokazuje, iz dzis mamy do czynienia nie tyle z komputerami-zombie, co uzytkownikami-zombie, konsumpcjonistycznymi i bezrefleksyjnymi czesciami wielkich, otepialych ludzkich botnetow ... 'sex, games, movies and music' ...
Tak dlugo, jak dlugo ludzie pozostana debilami bedziemy mieli do czynienia ze spektakularnymi kradziezami danych, tozsamosci, etc.
Hyta, 22 czerwca 2010, 14:54
Zapewniam że ludzie nigdy się nie zmienią.
Problem piractwa mogą rozwiązać wbudowane do mózgu pamięci dzięki którym człowiek będzie w stanie zapamiętać np. film. Chyba pozwolą zapamiętywać swoje dzieła?
Stribogg, 22 czerwca 2010, 14:58
Takie serwisy nigdy nie pobiją rapidshare - jak się wykupi konto to za mniej niż 5 dolarów miesięcznie ma się dostęp do praktycznie wszystkiego co tylko można zdigitalizować. Tylko kompletne muły będą szły na coś takiego.
sylkis, 22 czerwca 2010, 15:23
tyle ze chyba rapidshare zalicza sie do tych serwisow, jak mniemam?
marc, 22 czerwca 2010, 15:54
Gdyby tak wykorzystali te kosci do zapamietywania bledow i nie powtarzania ich ...
Przemek Kobel, 22 czerwca 2010, 16:09
I tak stworzono system prawny, w którym karalna jest forma piractwa, w której pirat nie zarabia, a legalna taka, w której zarabia. Legalna z punktu widzenia ssacza, bo w drugim wypadku niczego nikomu nie udostępnia. Brawo.
A straszenie wirusami... to w zwykłych sieciach p2p nie ma wirusów? I jak niby pirat ma okraść kogoś, kto mu zapłacił paypalem, albo za pomocą wirtualnej karty kredytowej?
Stribogg, 22 czerwca 2010, 16:47
Nie, sądzę że autorowi chodziło o inny rodzaj serwisów gdzie poszczególne pliki się "kupuje", o serwisy które oferują tylko muzykę albo tylko filmy. Natknąłem się już na takie w necie.
Piotrek, 23 czerwca 2010, 09:58
Stribogg
Prawdziwy pirat hostów olewa opłatę i ściąga aplikacją, która za niego wszystko zrobi a jak ma dynamiczne IP i dostęp do routera to zmienia je by nie czekać
Niszczą p2p, ale to przestarzała technologia, jak zwykle są do tyłu. Na piractwo jest tylko jedna rada, ceny.
mikroos, 25 czerwca 2010, 09:17
Bzdura. Mnóstwo płyt dostępnych w Polsce sprzedawanych jest po 25-35 zł, a mimo to są one piracone na potęgę.
azzzzz, 25 czerwca 2010, 12:10
nie cena a imo jakosc
Piotrek, 25 czerwca 2010, 13:03
To swoją drogą
A co na nich jest? Misiu przytulanka nieadekwatna cena jakość?
Chętnie coś kupuję oryginalnego, ale jak jest warte tego, w innym wypadku "ściągam na własny użytek"
mikroos, 25 czerwca 2010, 19:05
Choćby nowe płyty Kultu czy OSTR-a, które 1. były absolutnie genialne 2. były w śmiesznych cenach, a i tak zostały spiracone w ilości co najmniej kilkudziesięciu tysięcy kopii.
Poza tym gdyby skoro były lipne, to po co ktokolwiek je ściągał? Czyżby "syndrom Ich Troje" - niby nikt nie słucha, a płyta pokrywa się platyną?