Piwo dla ratowania Wielkiej Rafy Koralowej
Jak ocalić Wielką Rafę Koralową? Wg Jamesa Gruegona, sprzedając i pijąc piwo o mówiącej za siebie nazwie Great Barrier Beer.
Gruegon założył Kompanię Dobrego Piwa (The Good Beer Company) i rozpoczął współpracę z Bargara Brewing Company. Great Barrier Beer będzie warzone w Bundaberg, oczywiście z lokalnych składników i za pomocą przyjaznych środowisku metod.
Obecnie Australijczyk zbiera fundusze na witrynie Indiegogo. Z założonych 100 tys. dol. australijskich na razie zgromadzono 11% (do końca akcji pozostało 20 dni). Potencjalnych inwestorów zachęcano na różne sposoby, np. obiecując dokonującym zobowiązania przed 7 grudnia dostawę piwa już w połowie lutego (pozostali poczekają do marca). Gruegon i inni podkreślają też, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, Great Barrier Beer będzie pierwszym piwem na antypodach, jakie będziemy zawdzięczać przedsiębiorczości społecznej.
Gdy wspierającym pozwolono wybrać między dwiema recepturami, postawili na białe piwo w stylu IPA (Indian pale ale).
Połowa przychodu ze sprzedaży Great Barrier Beer ma trafiać na konto Australijskiego Towarzystwa Ochrony Środowiska Morskiego (Australian Marine Conservation Society).
Komentarze (6)
Gość Astro, 11 grudnia 2015, 18:41
Nie wiem, zdam się na Pogo, ale moje winko – jeśli miałbym je nazwać – ochrzciłbym "No Barriers and Borders Wine".
pogo, 12 grudnia 2015, 14:48
Czuję, że chce bym się wypowiedział, ale nie bardzo rozumiem co właściwie chcesz usłyszeć... Z zasady nie udzielam odpowiedzi gdy nie jestem w stanie dostrzec pytania
Gość Astro, 12 grudnia 2015, 14:52
Podejrzewam, że dopłacisz by tego nie pić.
pogo, 12 grudnia 2015, 15:20
Zaskoczę Cię, ale szykuje się, że będą robić dobre piwo
Zadziwia mnie tylko te 100 000 AUD na browar i tak szybkie dostarczenie pierwszych butelek. Moim zdaniem to znacznie więcej roboty i kosztów, ale nie wczytywałem się opis jak chcą to realizować. W Polsce za taką kasę to można zrobić rozsądnej wielkości browar na używanym sprzęcie, ale czasu jest za mało by ogarnąć papierologię, że o tym co trzeba fizycznie złożyć nie wspomnę.
Może chcą wynajmować moce produkcyjne w istniejącym browarze (u nas to bardzo popularne wśród rzemieślniczych browarów), ale wtedy nie wiem po co im tyle kasy...
Gość Astro, 12 grudnia 2015, 15:28
Ooo. Będzie u nas? Może spróbuję.
W kwestii jednak pytania mam wątpliwości. Więcej piwa – więcej moczu. Nie wiem, czy Wielka Rafa będzie z tego zadowolona.
pogo, 12 grudnia 2015, 15:38
To raczej niczego nie zmienia.
Piwo jest moczopędne, ale mocz jest bardziej rozrzedzony. Ostatecznie wydalasz z siebie tyle samo substancji i tylko dodatkową wodę.
Poza tym piwo wcale nie jest bardziej moczopędne od innych alkoholi, gdyż to wyłącznie alkohol odpowiada za jego właściwości w tej materii... no i fakt, że to dużo wody.
Chmiel też ma właściwości moczopędne, ale nawet najmocniej chmielonych piwach jest go za mało aby organizm to zauważył.