W jaki sposób działa placebo?
Placebo, czyli leki obojętne (pozbawione substancji leczniczych i nie wpływające na zdrowie pacjenta) są powszechnie stosowane podczas testowania nowych leków. Podaje się je też pacjentom, których choroby mają podłoże psychiczne, a nie fizyczne. Lecznicze właściwości placebo przypisywano sugestii i wierze w to, że jest to silny, gwarantowany lub nowoczesny lek. Okazuje się, że tak nie jest.
Zbadaniem działania placebo zajęła się grupa naukowców z dwóch ośrodków: Harvard Medical School's Osher Research Center oraz Beth Israel Deaconess Medical Center (BIDMC). Jak tłumaczy Ted Kaptchuk, uczestnik projektu, powodem było przepisywanie przez lekarzy placebo dla wzmocnienia efektu terapeutycznego, co rodziło wątpliwości etyczne (jest to przecież swego rodzaju „oszukiwanie" pacjenta).
Eksperyment przeprowadzono na grupie 80 chorych cierpiących na zespół jelita drażliwego, trudną w leczeniu chorobę o nie do końca poznanych przyczynach. Połowa stanowiła grupę kontrolną i nie dostawała żadnych leków, połowa otrzymywała placebo - ale nowością było to, że jasno ich o tym poinformowano. Pojemniki z tabletkami były podpisane „placebo", każdemu pacjentowi z osobna i dokładnie wyjaśniono, że pigułki składają się z samego cukru i nie mają żadnego działania leczniczego.
Po trzytygodniowej kuracji w grupie kontrolnej 35 procent osób odnotowało poprawę, zaś w grupie łykającej placebo aż 59 procent. Co więcej, z prowadzonej rejestracji eksperymentu wynikło, że w przypadkach, gdzie placebo zadziałało, było ono niemal tak samo skuteczne jak najskuteczniejsze dotąd prawdziwe leki na zespół drażliwego jelita.
Jak podkreśla Anthony Lembo, nie spodziewano się takiego wyniku, który zdaje się przeczyć logice i dotychczasowym teoriom. Zaznacza jednak, że był to eksperyment na niewielką skalę i konieczne jest powtórzenie go na większej próbie chorych. Jeśli jednak się potwierdzi, oznaczać to będzie, że „siłą" placebo nie jest wcale sugestia, lecz coś innego, na przykład rytuał medyczny, a także, że będzie można obojętne (a zatem nieszkodliwe) tabletki wykorzystać do leczenia przynajmniej niektórych chorób.
Komentarze (15)
mikroos, 27 grudnia 2010, 20:14
Bardzo możliwe, że pacjentom pomógł sam kontakt z lekarzem, otrzymanie wyczerpujących wiadomości itd. W tej sytuacji przydałaby się jasna informacja, czy chorym otrzymującym prawdziwy lek poświęcono równie dużo czasu na wytłumaczenie działania prawdziwej terapii.
KONTO USUNIĘTE, 27 grudnia 2010, 20:46
??? a co to za nowa mikstura
że dostaną pigułki z samego cukru i nie mających żadnego działania leczniczego
dawidm, 27 grudnia 2010, 21:17
Pewnie niektórzy pomyśleli że mogą być grupą kontrolną i otrzymywać lek zamiast placebo co wywołało u nich efekt placebo
Jurgi, 27 grudnia 2010, 21:24
O tym, że sam kontakt z lekarzem pomaga pisaliśmy niedawno:
http://kopalniawiedzy.pl/homeopatia-reumatoidalne-zapalenie-stawow-University-of-Southampton-11848.html
No ale tu obie grupy miały podobny kontakt z lekarzem.
Mnie ciekawi, czy ten efekt będzie istniał tez dla innych (i jakich) chorób. Być może eksperyment więcej mówi nie o placebo, tylko właśnie o syndromie drażliwego jelita – zdaniem wielu choroba ta ma podłoże psychologiczne.
Samo działanie mimo wiedzy, że to tylko placebo, można wytłumaczyć wpływem na podświadomość, dla której pigułka to pigułka.
mikroos, 27 grudnia 2010, 21:26
Jurgi - z ostatnim zdaniem byłoby łatwo się zgodzić, gdyby wyniki w obu grupach były takie same. Widzimy tymczasem wyraźną dysproporcję na korzyść placebo.
Co do spędzania czasu - jasne, kontakt z lekarzami miały obie grupy. Pytanie brzmi jednak, czy w obu grupach poświęcono pacjentom tyle samo czasu i uwagi. Jeśli tak, to nie mam zastrzeżeń, ale jeśli nie, to można się tutaj doszukiwać przyczyny różnych wyników.
Jurgi, 27 grudnia 2010, 22:23
Ale dlaczego? Grupa kontrolna nie otrzymywała przecież żadnych pigułek. Czyli to jednak tabletki działały, choć w nieokreślony sposób.
mikroos, 27 grudnia 2010, 22:29
No właśnie wcale niekoniecznie Jeżeli pacjentom z grupy kontrolnej poświęcono np. 5 minut, a pacjentom z grupy badanej 15, to popełniono błąd, bo wprowadzono dodatkowy czynnik, który był różny w poszczególnych grupach. W tej sytuacji taki żenująco uparty typ jak ja może stwierdzić, że pacjentom z grupy badanej mogła pomóc dłuższa rozmowa z lekarzem, a nie tabletka z cukru
este perfil es muy tonto, 28 grudnia 2010, 01:42
czy może mi ktoś wyoślić istotę choroby o podłożu psychicznym? czy to znaczy że "obiektywnie" nie jesteśmy chorzy ale czujemy się jakbyśmy byli czy też to nasze przekonanie o byciu chorym powoduje "obiektywne" symptomy choroby?
maciejo, 28 grudnia 2010, 02:27
znowu złe wnioski w badaniach, zespół nadwrażliwego jelita ma często podłoże psychiczne, czyli bardziej tłumaczyłbym to w ten sposób że na osoby mające problemy z psychiczne Placebo działa jako lek na psychikę, poprzez to że te osoby które zażywały Placebo uświadomiły sobie że problemem tkwi w psychice. Powiedziałbym że badania miałyby podobny wynik przy większości lekkich chorób natury psychicznej (typu hipochondria) lub o takim podłożu. Często mówi się że samo uświadomienie sobie problemu jest połową sukcesu. Rutuał jedzenia pigułek ma tu raczej minimalny wpływ.
Podobnie jak koledzy zauważyli, sposób badania mogą mieć błąd i jak kiedyś już pisano na łamach KW, badania z użyciem placebo powinny być unormowane!
Z tego stwierdzenia wynika tylko tyle że terapia Placebo jest czasami równie skuteczna jak farmakologiczna w przypadku jednej choroby, do tego często natury psychicznej nie do końca poznanej i której nie potrafimy leczyć.
KONTO USUNIĘTE, 28 grudnia 2010, 09:47
mikroos drąży kwestię czasu poświęconego pacjentom,jako istotnego czynnika w tej terapii.
W TYM eksperymencie jednak najistotniejsze i zadziwiające jest: pomimo,że byli UŚWIADAMIANI o robieniu ich w mambuko i tak się wyleczyli.Rozum otrzymał przecież informację o bezcelowości terapii,a ciało zadziałało irracjonalnie i "się wyleczyło .
To doświadczenie jeszcze bardziej zamąciło na drodze w wyjaśnieniu mechanizmu placebo: wystarczy że AUTORYTET będzie mówił ble,ble,ble, a pozytywny skutek i tak będzie. Więcej,wystarczy kontakt z autorytetem (druga grupa badanych) i pozytywne efekty też wystąpią.
Placebo jest cały czas irytującym wrzodem na tyłku współczesnej nauki
Jajcenty, 28 grudnia 2010, 10:50
Z analizami poczekałbym na potwierdzenie wyników przez kolejne grupy badawcze, ale jeśli się to potwierdzi, to sformułowanie "skuteczny jak placebo" nabierze nowego znaczenia
Osobiście sądzę, że badani wierzyli że dostają prawdziwy lek a badacze jedynie ściemniali aby uniknąć efektu sugestii.
Wiecie, takie "ja wiem, że ty wiesz, że ja wiem Istotne jest też jak oceniano zdrowie - jeśli mierzono jakiś istotny parametr to ok - ale jeśli to było na zasadzie no i jak sie dzisiaj czujemy?, to raczej cienko jeśli część z badanych uznała, że uprzejmie z ich strony byłoby gdyby im się poprawiło
Piotrek, 28 grudnia 2010, 13:31
Na tej samej zasadzie działa cudowne uzdrowienie za sprawą Boga w części przypadków, aczkolwiek jest to kwestia dyskusyjna
KONTO USUNIĘTE, 28 grudnia 2010, 13:51
bulla, 28 grudnia 2010, 22:31
Ja jestem ciekaw co by było gdyby podali im plecebo i powiedzieli ze to nowy super lek i żeby przyszli po miesiącu na kontrole. Potem tym którzy się nie wyleczyli powiedziano by że są zdrowi i że muszą brać jeszcze ten lek przez miesiąc i żeby przyszli po tym czasie na kontrole. Ciekawe ile osób by wyzdrowiało gdyby im wmówiono że są zdrowi. Nie mówię tutaj tylko o tej chorobie ale również o innych. Wiem że jest to dosyć ryzykowne powiedzieć np. komuś choremu na raka że jest zdrowy ale może warto spróbować?
Jurgi, 29 grudnia 2010, 15:35
Podłoże psychiczne nie oznacza, że dolegliwości nie są prawdziwe. Mózg w końcu reguluje nasz organizm (na poziomie nieświadomym), więc może wywołać rzeczywistą chorobę, albo podatność na takową.