Najstarsza plomba świata
Międzynarodowy zespół naukowców zidentyfikował najstarszą plombę świata. Mniej więcej 6,5 tys. lat temu ubytek w koronie pewnego lewego dolnego kła wypełniono pszczelim woskiem. Zabieg przeprowadzono krótko przed lub tuż po śmierci właściciela.
Klient neolitycznego dentysty był mężczyzną w wieku 24-30 lat. Lewą część jego żuchwy, składającą się z kła, dwóch zębów przedtrzonowych i dwóch trzonowych, znaleziono na początku ubiegłego wieku w północnej Istrii w pobliżu miejscowości Lonche. Tkwiła ona w ścianie kalcytowej jaskini krasowej. Później artefakt skatalogowano i przechowywano w Muzeum Historii Naturalnej w Trieście.
Żuchwa przeleżała w muzeum 101 lat i nikt nie zauważył niczego niezwykłego - opowiada Claudio Tuniz z Międzynarodowego Centrum Fizyki Teoretycznej w Trieście. Byłoby tak pewnie dalej, gdyby Tuniz i jego kolega Federico Bernardini nie postanowili przetestować na prehistorycznym uzębieniu swojej nowej aparatury do obrazowania rentgenowskiego. Wtedy właśnie okazało się, że do kła przyczepiony jest jakiś dziwny materiał. Panowie uzyskali trójwymiarowe zdjęcie zęba w dużej rozdzielczości. Widać na nim było długie pionowe pęknięcie i obszar startego szkliwa, gdzie doszło do odsłonięcia zębiny. Górną część szczeliny i startą powierzchnię zgryzową zęba pokryto ze sporą precyzją jakąś substancją. Dzięki spektroskopii w podczerwieni tajemniczą substancję zidentyfikowano jako pszczeli wosk. Datowanie AMS (AMS to skrót od angielskiej nazwy akceleratorowej spektrometrii masowej; Accelerator Mass Spectrometry) wykazało, że próbka kolagenu ma 6400-6655 lat.
Mimo że w artykule opublikowanym w PLoS ONE pada stwierdzenie, że nie da się wykluczyć, że wosk nałożono po śmierci mężczyzny, np. podczas rytuałów pogrzebowych, a pęknięcie powstało, gdy ząb wysychał w jaskini, zarówno Tuniz, jak i Bernardini uważają, że to mało prawdopodobne. Wg nich, w zabiegu chodziło raczej o przyniesienie ulgi cierpiącemu. O tym, że panowie mogą mieć rację, świadczy trafne spostrzeżenie Stephena Buckleya z Uniwersytetu w Yorku, który przypomniał, że wosk bywa zmieszany z miodem i propolisem, a oba wykazują przecież właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne.
Co w ogóle wiemy o najdawniejszych praktykach dentystycznych? W 2006 r. w Nature ukazał się raport, którego autorzy donosili o odkryciu z pakistańskiego cmentarza sprzed 7500-9000 lat. Natrafiono tam na 11 trzonowców. Należały one do 9 dorosłych, a w ich koronach wykonano terapeutyczne wiercenia. Inne odkrycia wskazujące na neolityczne interwencje stomatologiczne są bardzo rzadkie. Wśród nich warto wymienić sztuczny ząb z cmentarzyska Gebel Ramlah w Egipcie, który prawdopodobnie spełniał funkcję miniprotezy. Choć już wcześniej dopuszczano możliwość, że z zębami bolącymi przez odsłonięcie newralgicznych miejsc radzono sobie za pomocą wypełnień, dotąd brakowało na to twardych dowodów. Dysponowano jedynie relacjami pisanymi; Tuniz i inni napomykają np. o Papirusie Ebersa, w którym wspominano o mieszankach z miodu i składników mineralnych, stosowanych do mocowania poluzowanych zębów i znoszenia bólu.
Komentarze (4)
wilk, 21 września 2012, 22:24
Równie dobrze cierpiący sam mógł poszukiwać sposobu uśmierzenia sobie bólu.
TrzyGrosze, 22 września 2012, 08:17
Miedziane lusterka zniekształcają, w jaskini ciemno, stawiam, że kolega pomógł.
wilk, 23 września 2012, 17:22
W porządku, ale w dalszym ciągu to tylko domniemania. Kierując się nimi naukowiec mógłby nawet powiedzieć, że był tam pradawny gabinet dentystyczny, tylko wierteł jeszcze nie odnaleźli, ale wciąż szukają i wcale nie można tego wykluczyć!
waldi888231200, 28 września 2012, 23:49
Wosk pszczeli jest bakteriobójczy , dobry pomysł.