Mężczyźni pocą się wcześniej i bardziej
Ćwicząc, mężczyźni zaczynają się pocić dużo wcześniej od kobiet, a w trakcie sesji gimnastycznej pocą się 2-krotnie bardziej od przedstawicielek płci pięknej. Wg naukowców z Osaka International University i Kobe University, oznacza to, że męski organizm pracuje efektywniej.
W studium wzięło udział 20 kobiet i 17 mężczyzn (połowa była sprawna fizycznie). Wszyscy ochotnicy przez godzinę pedałowali z różną intensywnością na rowerze treningowym. W pomieszczeniu panowała temperatura 30 stopni Celsjusza. Pocenie mierzono za pomocą specjalnego urządzenia. W ten sposób Japończycy ustalili, że w dowolnym momencie na calu kwadratowym skóry czoła, klatki piersiowej, pleców, przedramienia i uda mężczyzn wydzielało się 2-krotnie więcej potu niż u cyklistek. Temperatura ciała kobiet musiała osiągnąć znacznie wyższy pułap, nim zaczęły się one w ogóle pocić.
Stałe treningi zwiększają potliwość u obu płci, lecz większa poprawa w tym zakresie następuje u mężczyzn. Różnica staje się jeszcze bardziej zaznaczona przy intensywnych ćwiczeniach. U niewytrenowanych kobiet zaobserwowano najgorszą, czyli najsłabszą reakcję – by zaczęły się pocić, wzrost temperatury musiał być u nich największy.
Wcześniejsze badania sugerowały, że mężczyźni pocą się bardziej częściowo z powodu wyższego poziomu testosteronu w organizmie. Szef połączonych zespołów z Kobe i Osaki dr Yoshimitsu Inoue uważa, że istnieją przyczyny ewolucyjne, dla których płcie tak różnie reagują na wysiłek i ekstremalne temperatury. Kobiety generalnie mają mniej płynów ustrojowych niż mężczyźni i mogą się łatwiej odwodnić. Stąd mniejsza potliwość stanowi strategię adaptacyjną, pozwalającą przeżyć w gorącym środowisku, podczas gdy wyższy wskaźnik pocenia u mężczyzn zwiększa wydajność pracy.
Komentarze (14)
wilk, 8 października 2010, 16:52
Hmm, ale pocenie się jest częścią procesu termoregulacji i służy obniżeniu temperatury ciała. To raczej mówi o tym, że mężczyźni szybciej i bardziej się przegrzewają, niż są efektywniejsi energetycznie.
waldi888231200, 8 października 2010, 17:46
A ilość wypitego piwa brali pod uwagę??
marximus, 8 października 2010, 18:06
To nie świadczy o nieefektywności energetycznej albo o tym że się szybciej przegrzewają .
mężczyźni mają większą masę mięśniowa która wydziela więcej ciepła ,poza tym są ciężsi i np podczas biegu potrzebują więcej energii i tym samym więcej ciepła wydzielają.
John, 8 października 2010, 20:20
To za proste, jeszcze ktoś by pomyślał, że pieniądze na te badania zostały wydane niepotrzebnie.
Po drugie: niepoprawne politycznie.
czesiu, 8 października 2010, 20:21
To już wiem, czemu nie mieli racji w klubie śmiejąc się ze mnie po rozgrzewce, ja po prostu "efektywniej" się rozgrzewałem ;D (reszta grupy lekkie spocenie, gdzie mnie można było wykręcać...)
tak jak pisałem - dla mnie to jest ciekawy wynik badania.
mikroos, 8 października 2010, 21:59
Jeśli już pocenie świadczy o wydajności energetycznej (a osobiście nie sądzę), to jest dokładnie na odwrót. Intensywne pocenie oznacza intensywne nagrzewanie się, a to oznacza duże straty i tym samym małą efektywność/sprawność energetyczną.
wilk, 8 października 2010, 23:25
Dokładnie, właśnie o to mi chodziło. Może użyłem złego słowa lub skrótu myślowego: "To raczej mówi o tym, że mężczyźni szybciej i bardziej się przegrzewają, niż sugerowałoby iż są efektywniejsi energetycznie od kobiet". Podobnie jak grzejący się element oznacza straty cieplne, no chyba że jest grzejnikiem.
John, 9 października 2010, 13:05
Ee, chyba coś przeoczyliśmy.
Czyli nie chodzi o sam fakt nagrzewania się, a reakcję organizmu na to nagrzewanie.
cyberant, 11 października 2010, 17:28
Wasze rozumowanie jest w zasadzie poprawne, jednak trzeba spojrzeć na silniki i chłodzenie kompleksowo, jak na cały układ a nie osobne części.
Dzięki wydajnemu chłodzeniu sprawność układu wzrasta, więc pomimo że dany silnik bardziej się grzeje, to jednocześnie dzięki dobrze dobranemu chłodzeniu jest dużo bardziej sprawny i wydajny od takiego który grzeje się mniej.
Z tego artykułu można więc wywnioskować, że męski układ jest lepiej dopracowany, szybko się nagrzewa, ale ma wydajne chłodzenie które szybko zaczyna funkcjonować. Ma szybki rozruch i niewiele mu potrzeba żeby uzyskać pełną wydajność...
Najgorsze są układy mięśniowe kobiet nieprzyzwyczajonych do wysiłku, czyli tak jak by silnik zaczął się nagrzewać do niebezpiecznego poziomu, ale układ chłodzenia reaguje z opóźnieniem w trakcie którego może dojść do silnika uszkodzenia. Po prostu źle dopasowane elementy, ogólna sprawność układu i jego żywotność staje się mniejsza.
A.. warto jeszcze zauważyć, że ogólna sprawność układu (mięśniowego tak samo jak silników itd.. ) jest większa po rozgrzaniu, niż w temperaturze spoczynkowej. Więc szybkie nagrzewanie i załączenie pocenia ponownie jest plusem.
waldi888231200, 11 października 2010, 23:12
Dobrze pomyślane ale analogia nie jest pełna bo układ jest otwarty (chłodnica gubi wodę i sole mineralne ) co na dłuższą metę również może prowadzić do uszkodzenia "silnika" tyle że nie z przegrzania co z zatarcia.
Oznacza to że mężczyźni powinni bardziej dbać o zdrowie (częstsze serwisy ) niż kobiety co z pewnością odbija się w statystykach długowieczności (ok.10lat).
cyberant, 11 października 2010, 23:55
Jak dla mnie, to po prostu oznacza że mężczyźni powinni więcej pić Naukowo potwierdzone.. żeby praca szła wydajniej i żeby się nic nie zatarło
waldi888231200, 11 października 2010, 23:58
.. dodajmy napojów izotonicznych i co jakiś czas robić analizę krwi na zawartość pierwiastków mineralnych.
Marek Nowakowski, 12 października 2010, 09:02
Na urwanym filmie bezwypadkowo, można jechać gęsiego i koordynowac - zależy też jaka faza pijacka.
Na energetyzujących też wydajnośc i potliwośc bylaby inna, niż na izotonicznych. Żeby mniejszy kac był to wódkę, moż az izotonicznym napojem pić czy po piwie izotonika chlapnąć w gardło i jamę ustną.
KONTO USUNIĘTE, 14 października 2010, 22:57
Właśnie w telewizorze Cejrowski przeprowadza wywiad z dyrektorem prywatnej szkoły (chyba podstawowej) i ten powiedział,że komfort termiczny dla dziewczynek jest wyższy niż chłopców (tzn kiedy dziewczynkom jest dobrze,to chłopakom za gorąco).
BTW: obaj oni nie są zwolennikami szkół koedukacyjnych :-\