Drożej, czyli lepiej

| Medycyna
fsc2k5

Stany Zjednoczone, w przeliczeniu na mieszkańca, wydają najwięcej na świecie pieniędzy na opiekę zdrowotną. Mimo, że jest ona na wysokim poziomie, to od wielu lat trwają spory o to, czy Amerykanie nie przepłacają i czy takich samych efektów nie można uzyskać taniej.

Ekonomista z MIT-u, profesor Joseph Doyle i jego zespół przeprowadzili analizy, z których wynika, że w przypadku medycyny ratunkowej większe wydatki rzeczywiście oznaczają większe korzyści. Sądzimy, że na pytanie czy wyższe wydatki na medycynę ratunkową oznaczają lepsze wyniki, odpowiedź brzmi: tak. Stwierdziliśmy, że w szpitalach, w których wydaje się więcej pieniędzy mamy do czynienia ze znacznie mniejszą śmiertelnością, niż w szpitalach wydających mało pieniędzy - stwierdził uczony.

Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące pacjentów objętych państwowym ubezpieczeniem zdrowotnym Medicare. Okazało się, że zwiększenie wydatków na medycynę ratunkową o 1 odchylenie standardowe powyżej średniej skutkuje 10% spadkiem śmiertelności. Na potrzeby analiz wykorzystano wieloletnie dane pogotowia ratunkowego ze stanu Nowy Jork. Uczeni badali losy pacjentów, którzy zostali przez pogotowie przywiezieni do szpitali. Jako, że w stanie istnieją szpitale zapewniające opiekę na bardzo różnym poziomie możliwe było porównanie śmiertelności pacjentów z wydatkami szpitali.

Wnioski takie wydają się logiczne, jednak nie są oczywiste. W przeszłości pojawiały się, wielokrotnie cytowane, wyniki badań sugerujących, że wyższe wydatki niekoniecznie są powiązane z lepszymi wynikami. Zdaniem Doyle'a, związek taki istnieje, przynajmniej w przypadku medycyny ratunkowej. Uczony mówi, że nawet jeśli ktoś nie wierzy w uzyskane przezeń wyniki, to powinien co najmniej ostrożnie podchodzić do wyników im przeczących.

Doyle wraz z profesorami Johnem Gravesem z Wydziału Medycyny Vanderbilt University, Jonathanem Gruberem, ekonomistą z MIT-u i Samuelem Kleinerem, ekonomistą z Cornell University, mieli do dyspozycji bardzo bogatą bazę danych.

W stanie Nowy Jork działają liczne prywatne firmy pogotowia ratunkowego. Ludzie zamieszkujący tę samą okolicę mogą więc trafić do różnych szpitali. Naukowcy przyjrzeli się 29 typom różnych nagłych zachorowań, które wystąpiły wśród 40 społeczności. Dzięki tej różnorodności dysponowali dostatecznie dużą losową próbą, która pozwoliła na wysnucie odpowiednich wniosków. Wielu poprzednim badaniom brakowało właśnie tej różnorodności przypadków.

Na podstawie badań Dolye i jego koledzy uznali, że jeśli chcemy szukać oszczędności w opiece zdrowotnej w USA – a obywatele tego kraju wydają na nią aż 18% PKB – to możemy stwierdzić, że w medycynie ratunkowej środki nie są marnowane.

pogotowie ratunkowe medycyna ratunkowa wydatki