Zgubiona komórka pomogła policji
W lutym 2009 w jednym z autobusów w Newcastle znaleziono telefon komórkowy. Do dzisiaj w związku z tym wydarzeniem oskarżono pięć osób, a przeciwko 65 kolejnym toczy się śledztwo.
Kierowca autobusu, chcąc dowiedzieć się, do kogo należy telefon, sprawdził jego zawartość i trafił na zdjęcia z dziecięcą pornografią. Przekazał aparat policji, która wszczęła dochodzenie. Namierzono sklep Tesco, w którym telefon został sprzedany, a dzięki temu, iż transakcji dokonano kartą płatniczą dotarto do właściciela telefonu, 50-letniego Michaela Frasera z Seaham. W jego domu znaleziono kilkanaście innych telefonów komórkowych, a na nich setki pedofilskich zdjęć. Przejrzenie połączeń oraz SMS-ów pozwoliło dotrzeć do czterech następnych osób z pedofilskiego kręgu.
Śledztwo jest w toku. Sam Fraser zgodził się współpracować z policją i uniknie więzienia. Został skazany na trzy lata prac na rzecz społeczności lokalnej, ma zakaz wysyłania i odbierania jakichkolwiek zdjęć za pomocą telefonii komórkowej i internetu, został też wpisany do rejestru przestępców seksualnych.
Komentarze (4)
John, 30 maja 2010, 20:00
To po cholerę te śledztwo skoro nikogo nie będą karać?
czesiu, 30 maja 2010, 21:55
Przeczytaj jeszcze raz art:
btw ciekawe, jak to sprawdzą.... kara jest, tyle że nie będzie więzienia
Mariusz Błoński, 31 maja 2010, 13:43
Mogą to sprawdzić tak, jak sprawdza się sportowców czy nie ćpają czy też osoby starające się o adopcję. Wystarczy przeprowadzać co jakiś czas niezapowiedziane naloty na kolesia i przeglądać jego komputer, komórkę.
czesiu, 31 maja 2010, 20:42
No tak, a jednak nie - co jak będzie korzystał z telefonu 13 letniej siostrzenicy?! <- naprawdę to jest NIESTETY wyścig zbrojeń, w którym dla chcącego nic trudnego...