Zabiegany na śmierć
Dla wielu z nas podbiegnięcie do autobusu czy tramwaju jest szczytem możliwości, a powinniśmy osiągać dużo lepsze wyniki, zważywszy, że kształty nadane naszemu ciału przez ewolucję (zwłaszcza wyprostowana postawa oraz masywne pośladki) miały służyć właśnie do biegania.
Antropolog Dan Lieberman z Uniwersytetu Harvarda zasugerował 2 lata temu, że taka budowa ciała miała umożliwiać naszym przodkom szybkie bieganie na duże odległości, aby zdobyć pożywienie przed innymi drapieżcami. Po obserwacjach prowadzonych wśród współczesnych plemion myśliwych z Botswany (Gwi oraz Xo), Louis Liebenberg, antropolog z Cape Town w RPA, stwierdził, że następnym etapem w ewolucji metod polowania były biegi wytrzymałościowe, które miały prowadzić do śmierci ofiary z powodu wyczerpania wysiłkiem (mówiąc kolokwialnie, chodziło o zabieganie na śmierć).
Liebenberg zauważył, że upolowanie zwierzęcia poprzez zabicie wysiłkiem daje więcej mięsa przypadającego na jedno polowanie niż upolowanie go harpunem czy z łuku. Taka metoda polowania wymaga jednak dużej sprawności fizycznej, nie wszystkie gatunki zwierząt można również w ten sposób zabijać. Swoje spostrzeżenia Liebenberg opublikował w magazynie Current Anthropology.
Komentarze (4)
inhet, 17 sierpnia 2008, 21:36
Zapomniało się doktorkowi, że ludzie poza nogami mieli także mózgi. Zabieganie na śmierć nie polegało na nieustannej gonitwie za zwierzem. Jeszcze do niedawna można to było zobaczyć na własne oczy - a może jeszcze dziś?
Gość fakir, 17 sierpnia 2008, 22:24
Natsume, 20 sierpnia 2008, 18:29
miały służyc do biegana. a do czego są nam teraz potrzebne ?... do siedzenia przed kompem albo tv ;/
este perfil es muy tonto, 22 sierpnia 2008, 15:21
nie rozumiem dlaczego zabicie wysiłkiem ma dawać lepsze efekty niż łukiem czy harpunem???może ktoś wytłumaczyć?
PS:bohatersko wznowiłem biegi po krakowskich błoniach