Dzieci i obrońcy środowiska pozywają rząd USA i prezydenta Trumpa
Do federalnego Sądu Okręgowego dla Dystryktu Oregon trafił pozew grupy dzieci, młodzieży i obrońców przyrody, w którym jednym z pozwanych jest prezydent Trump. Sprawa ciągnie się od dwóch lat i dotyczy braku zapewnienia ochrony przez rząd federalny przed skutkami zmian klimatu.
Początki pozwu sięgają 2015 roku. Wówczas wymieniono w nim wysokich rangą urzędników administracji centralnej, w tym prezydenta Obamę. Skarżący utrzymują, że rząd federalny – pomimo istnienia przytłaczających dowodów – nie chroni swoich obywateli przed negatywnymi skutkami zmian klimatu. Pozwano wówczas Obamę oraz sekretarzy departamentów energii, transportu, handlu, obrony, stanu, rolnictwa i spraw wewnętrznych. Polityka rządu USA ignoruje zagrożenia związane ze zmianą klimatu i może się to tylko pogorszyć pod rządami nowej administracji, gdyż wydaje się, że Trump nie rozumie tych problemów i ma zamiar rozwijać przemysł wydobywczy - mówi w imieniu powodów 20-letni Kiran Oommen.
W 2015 roku złożenie pozwu próbowały zablokować trzy organizacje skupiające przedstawicieli przemysłu – American Petroleum Institute, National Association of Manufacturers oraz AMerican Fuel and Petrochemical Manufacturers. Próby zablokowania pozwu się nie udały i właśnie trafił on do sądu z nazwiskami nowych już urzędników federalnych. Powodzi wystosowali też do odpowiednich departamentów list z żądanim zachowania wszelkich dokumentów, które mogą mieć zwiąek ze sprawą. Na razie odpowiedziała im Catherine McCabe p.o. szefowej Agencji Ochrony Środowiska (EPA), która zapewniła, że żadne dane i dokumenty nie zostaną zniszczone.
Komentarze (0)