YouTube wygrywa z hiszpańską telewizją
Hiszpańska stacja telewizyjna Telecinco oskarżyła w 2008 roku YouTube o naruszanie jej praw autorskich - umieszczanie w internecie odcinków seriali i programów, zanim wyemitowała je telewizja miało powodować wymierne straty finansowe. Pierwszy wyrok sądu był niekorzystny dla firmy Google, która jest właścicielem najpopularniejszego serwisu z filmikami. Oczywistą rzeczą było odwołanie, odkąd sąd apelacyjny zwrócić sprawę do ponownego rozpatrzenia, wszyscy z niepokojem czekali na werdykt, który bez wątpienia będzie mieć wpływ na charakter internetu.
To najważniejsze rozstrzygnięcie prawne w Europie w temacie praw własności intelektualnej - uważa Bill Echikson, rzecznik Google dla południowej i wschodniej Europy.
Ostatecznie rozstrzygnięcie sądu okazało się korzystne dla YouTube, a pośrednio także dla innych serwisów hostujących filmy oraz inne treści. Przyjęto za słuszną interpretację Google, że serwis nie jest dostawcą treści, a jedynie usługą udostępniającą miejsce i pasmo transmisyjne użytkownikom, którzy tym samym ponoszą pełną odpowiedzialność za umieszczane przez siebie treści.
Uznano także wyjaśnienie firmy o niemożliwości zachowania kontroli nad działaniami wszystkich użytkowników, czy kontrolowaniem wszystkich filmów, których liczba przekracza 500 milionów. Oferowane przez Google narzędzia do kontroli zawartości, z jakich korzystają zainteresowane firmy, uznano tym samym za wystarczające.
Telewizja Telecinco jest kontrolowana przez włoskiego nadawcę Mediaset, którego właścicielem jest z kolei Silvio Berlusconi, premier Włoch.
Komentarze (2)
sylkis, 24 września 2010, 13:36
w europie kontynentalnej i tak nie ma czegos takiego jak precedens, to jakie to ma znaczenie?
Jurgi, 24 września 2010, 16:22
A choćby psychologiczne.