Iluzja opuszczania ciała = niestabilność płata skroniowego?
Doświadczenie przebywania poza ciałem dość często występuje u osób zdrowych. O zjawisku tym jednak niewiele wiadomo. Nowe studium doktora Jasona Braithwaite'a z Uniwersytetu w Birmingham uchyliło nieco rąbka tajemnicy, wskazując na związki z niestabilnością neuroelektryczną w obrębie płata skroniowego i na błędy w reprezentacji ciała.
Brytyjczyk tłumaczy, że dzięki OOBE (od ang. out of body experience) możemy się sporo dowiedzieć o tym, jak odbieramy przebywanie w obrębie własnego ciała, a także co (i kiedy) się dzieje, że nasz umysł tworzy halucynację opuszczania ciała.
Naukowiec przeprowadzał eksperymenty na kilku osobach, z których część doświadczała OOBE. Okazało się, że u tych ostatnich znacznie częściej występowały zjawiska związane z neuroelektrycznymi anomaliami w obrębie płatów skroniowych, a także objawy dot. zaburzeń przetwarzania informacji płynących z ciała. Co ciekawe, badani wspominający o doświadczeniach przebywania poza ciałem mieli więcej problemów z wykonaniem zadań wymagających zmiany perspektywy obrazka wyświetlanego na ekranie komputera.
Komentarze (24)
meroving, 12 lipca 2011, 15:39
A jak rozróżnić reakcję elektryczną mózgu podczas halucynacji wyjścia poza ciało, od reakcji podczas opuszczenia ciała (teoretycznego)?
Ani jednej ani drugiej nie znamy więc to co ten człowiek mierzy może być w rzeczywistości objawem prawdziwego oobe. Jedyne przesłanki naukowe które mogły by tłumaczyć oobe łącza je z fizyką kwantową , splątaniem itd. więc mogło by to powodować elektryczne zmiany w mózgu podczas wyjścia...
Zawsze denerwują mnie badania ze z góry założonym wynikiem.
brunobsd, 12 lipca 2011, 16:37
dokladnie!
proba naukowego wytlumaczenia czegos czego na razie nauka nie jest w stanei ugryzc
romero, 12 lipca 2011, 17:39
W sumie dość prosto można by stwierdzić prawdziwość bycia w stanie oobe. Opisywano przypadki gdy ludzie przykuci do łóżka w szpitalach opowiadali, że widzieli to co znajdowało się od góry na lampach, szafach itp, rzeczy niedostępne z perspektywy chodzących ludzi. Pozosataje tylko kwestia wiarygodności tych opisów ???
meroving, 12 lipca 2011, 18:13
Bardzo trudno jest zorganizować niepodważalny eksperyment do udowodnienia oobe, po pierwsze nigdy nie zdarza się to w przewidywalny sposób, po drugie kiedy już się zdarzy, nawet jeśli świadkowie są teoretycznie obiektywni zawsze można zarzucić im kłamstwo i spisek. A jeśli chodzi o takie zjawiska, nawet jeśli istnieje 1% szans na to że to kłamstwo , ludzie przyjmują takie rozwiązanie łatwiej, bo nie zaprzecza całości wiedzy wtłaczanej im do tej pory do głowy.
Casevil, 12 lipca 2011, 19:56
Akurat z powyższym się nie zgodzę. Takie doświadczenia mogą być jak najbardziej przewidywalne. Wystarczy stymulować mózg za pomocą odpowiednich dźwięków, w odpowiednich warunkach i gotowe - oobe. Fakt stwierdzony naukowo, nie wiem dlaczego nie przeprowadzano takich badań na grupach ochotników w warunkach laboratoryjnych.
wilk, 12 lipca 2011, 22:35
Może w ten sposób, że realne OOBE nie istnieją? To tylko zaburzenia percepcji, a ów eksperyment stara się jedynie odkryć wspólny mianownik wśród osób, które doświadczyły takiego stanu i upatruje jako jego przyczynę zjawiska zachodzące w płacie skroniowym.
Oficjalnie — zapewne z powodu etyki i niepewności czy po takiej stymulacji nie namieszamy komuś w „klepkach”. Nieoficjalnie — cóż spekuluje się o różnych projektach…
Tomek, 13 lipca 2011, 03:21
Osobiście jakoś nie jestem strasznie wierzącą czy niewierzącą osobą. Mogę powiedzieć, że mam jako taką własną religię.
Niesamowicie wkurza mnie, gdy jakiś "naukowiec" za wszelką cenę próbuje udowodnić, że absolutnie człowiek jest tylko zlepkiem białek i innych tworów organicznych, a skoro przeżył coś mistycznego czy duchowego, to od razu robi się z niego chorego psychicznie bądź umysłowo. Dlaczego niektórzy ludzie tak kurczowo trzymają się materializmu i za wszelką cenę chcą negować wartości innych?
Zainteresowanych temat polecam trylogię Roberta Monroe i nagrania z Monroe Institute, tzn. "Gateway Experience". Ja jeszcze tego nie osiągnąłem, ale się trenuje i powiem szczerze, że efekty daje olbrzymie w codziennym życiu
este perfil es muy tonto, 13 lipca 2011, 17:44
Ja wprowadzając się w rozmaite stany generalnie odnoszę wrażenie,że efekty są raczej upośledzaniem mózgu niż uzyskaniem nowej, wartościowej poznawczo perspektywy. Przy czym nie miałem nigdy wrażenia bycia poza ciałem, poza tym jeszcze sporo doświadczeń przede mną
Tomek, 14 lipca 2011, 00:14
Próbuj, jeżeli sam się nie przekonasz, to nikt cię nie przekona. Mam nadzieje że się dobrze bawisz podczas takich rzeczy. Ja działam z "The Gateway Experience" i powiem ci, że same przeżycia są fantastyczne, np. Focus 10 State jest nieziemski Baaardzo głęboki relaks Zauważyłem, że daje to inne ogromne efekty, bardzo mi się wzmocniła koncentracja, zdolność uczenia, poczucie osadzenia w rzeczywistości, więc i świadomość zarówno zewnętrzna jak i samego siebie. Mam dużo spokoju wewnętrznego. Bardzo gorąco polecam takie działania dla siebie i własnego umysłu naprawdę warto
este perfil es muy tonto, 14 lipca 2011, 12:51
"Focus 10: Mind Awake/Body Asleep", jakieś artykuły o tym masz po polsku? Jak to osiągałeś i w ogóle? Ja jak zasypiałem koło 23ciej, niedługo potem wstawałem, a potem zasypiałem znowu późno (koło 4/5tej) miewałem różne wesołe stany świadomego śnienia, widzenia siebie na łóżku itp. A tak poza tym to próbuję i czytam o różnych substancjach i potem sobie to analizuje (np. odczułem i dzięki temu lepiej pojąłem różnicę miedzy psychodelikami i dysocjantami), niestety mam problemy z zakupem "potężniejszych" środków :
Tomek, 14 lipca 2011, 13:12
Więc tak, ogólnie o hemi-sync masz tutaj:
http://www.hemi-sync.pl/
Dalej instrukcje do ćwiczeń masz tutaj:
http://docs9.chomikuj.pl/88984214,0,0,Hemi-Sync---The-Gateway-Experience---instrukcja-PL.doc
Zaczynasz od Focus 3, czyli pierwszego nagrana, a Focus 10 to drugie.
A tutaj masz linki do nagrań:
http://peb.pl/inne-utwory/94237-rapidshare-hemisync-gateway-experience-panuj-nad.html
Od Siebie:
- potrzeba czasu i cierpliwości na głębokie stany, ja słucham zmiennie 1 2 ostatnio 3, czyli "Advenced Focus 10", robię to od około 3 miesięcy
- absolutnie żadne substancje psychoaktywne, one raczej zabijają świadomość niż ją tworzą
- z moich własnych doświadczeń, wklejam ci coś, co ostatnio relacjonowałem koledze, też zainteresowanemu. Jest to prawdopodobnie najgłębszy stan jaki osiągnąłem:
- na początku w Focus 3 może ci się bardzo kręcić w głowie
- często wychodzą lęki, albo strach i niepewność, szczególnie na początku
-lepiej żebyś miał w pokoju ciszę, wygodne łózko, słuchawki dobrej jakości i najlepiej puszczać z mp3. Komputer będzie ci bardzo przeszkadzał. Ach, i oczywiście najlepiej przewietrz pokój przed działaniem, dobrze jest świeże powietrze.
- cóż więcej... zacznij i baw się dobrze, bo początkowo to świetna zabawa, z czasem przychodzą ogromne postępy w codziennym życiu, sam pewnie zobaczysz jeżeli się utrzymasz.
este perfil es muy tonto, 14 lipca 2011, 19:09
hmm spoko na wakacje, chociaż nie w moim stylu zacząć ściąganie od tego pierwszego? sporo tego jeśli każde ma po 100mb
este perfil es muy tonto, 14 lipca 2011, 19:54
chociaż jak czytam "Znacznie łatwiejszy staje się kontakt telepatyczny, czy uzdrawianie samego siebie." to moja sceptyczność rośnie do potęgi entej
Tomek, 15 lipca 2011, 01:30
Jak chcesz, w końcu nikt cię nie zmusza, to twoja decyzja czego chcesz
Tomek, 27 lipca 2011, 02:08
Jakich metod i do czego używasz Antyszwedzie? Mógłbyś opisać, albo podać link?
este perfil es muy tonto, 28 lipca 2011, 19:13
ja w tej chwili żadnych metod nie używam-piszę magisterkę, ściągnąłem jakiś pakiecik muzyki,ale nawet nie rozpakowałem
Tomek, 29 lipca 2011, 01:02
Z takim zaparciem to nigdzie nie zajdziesz :/
waldi888231200, 29 lipca 2011, 01:07
Niejaki Budda to się z miejsca 7lat nie ruszał a pomniki ma po całym świecie.
Tomek, 29 lipca 2011, 01:32
Waldi kochanie Ty moje, jak się cieszę że cię widzę na forum :* <3
Nie wiem jak budda, ale ale jeden z Lamów napisał bardzo ciekawą książkę, która się zowie Mahamudra. Niedługo do niej siądę, już niedługo
waldi888231200, 30 lipca 2011, 00:14
Ciągle żyję, więc jestem.
romero, 30 lipca 2011, 12:21
Piszę, więc żyję !
powiedział chatbot
Sprzątam, więc jestem.
Nie sprzątam, więc mnie nie ma.
A tak narysował kiedyś Mleczko dwa obrazki, a na jednym była pani z mopem
Tomek, 1 sierpnia 2011, 00:48
Echhhh...
Przynajmniej się dobrze bawicie
waldi888231200, 2 sierpnia 2011, 23:08
.. a kto to jest Mleczko?? nowy Jezus?? może chociaż prorok?? czy tylko dowcipny facet z ołówkiem do tego ze stabilnym płatem skroniowym ??
(niestabilny to miał Picasso i kilku innych) .
glaude, 25 sierpnia 2011, 11:36
Iluzja opuszczania ciała zdarza się i można ją wywołać bardzo łatwo eksperymentalnie u każdego. Ma ona wiele wspólnego z iluzją gumowej ręki, bowiem i tu, i tu dominującą rolę odgrywa przetwarzanie w mózgowych reprezentacjach ukł. wzrokowego.
Zrobił to kilka lat temu zespół ze Skandynawii (chyba Szwecji). Ochotnik (zdrowy) zakładał szczelne gogle, od których odchodziły kable. Wewnątrz tych gogli były monitorki. Badany stał. Przed nim ustawiona była kamera, która przkazywała do monitorków w goglach obraz. A obrazem tym był inny człowiek ubrany jak badany.
Teraz następowało najciekawsze.
Dwóch naukowaców dotykało (każdy osobno) pleców badanego (ochotnika) i osoby przed kamerą w tym samym czasie i tym samym miejscu. Badany widział tylko to co w kamerze (goglach), czyli dotykane cudze plecy i czuł dotyk na swoich plecach.
Z tą wyraźną rozbieżnością mózg musiał sobie jakoś poradzić, a ponieważ u naczelnych kora przetwarzająca sygnały wzrokowe jest dominująca (ok. 50% całej kory nowej)- mózg wybrał sygnał z "oczu" (a nie skóry) i stworzył iluzję wyjścia z ciała.
Najciekawsze stało się potem, bo w drugiej fazie dotykano tylko osobę przed kamerą, a mimo to ochotnik odczuwał dotyk na swoich plecach i doświadczał wyjścia z ciała.
Robiono to też z maneinem zamiast człowieka i zmieniano płeć osób kontrolnych (inny zespół) i też doznawano tej iluzji. Także wychodzi na to, że "Ja" jest efektem stanu chwilowego i warunków zewnętrznych- a nie czymś stałym.