Pudrowanie nowotworu
Puder znamy z różnych zastosowań kosmetycznych i higienicznych. Naukowcy wykorzystali go natomiast do zupełnie innych celów: leczenia nowotworów. Okazało się, że ogranicza on dopływ krwi do guzów o charakterze przerzutów, które umiejscowiły się w płucach (European Respiratory Journal).
Talk stymuluje zdrowe komórki wyściółki płuc do wytwarzania endostatyny, czyli hormonu niszczącego guz. Badacze z Uniwersytetu Florydzkiego (UF) są niezwykle zadowoleni z wyników swoich badań, ponieważ uzyskali nową broń w walce z niebezpiecznym i trudnym do leczenia nowotworem.
Ku naszemu zaskoczeniu, zauważyliśmy, że talk spowalnia wzrost guza, a nawet zmniejsza jego rozmiary — emocjonuje się Veena Antony, profesor pulmonologii z College\'u Medycyny UF. Talk jest w stanie zapobiegać tworzeniu się naczyń krwionośnych, co zabija guzy i hamuje ich wzrost. Nowotwory wydają się rosnąć wolniej, a niektóre w ogóle znikają.
Opisane właściwości talku odkryto dopiero teraz, chociaż od niemal 70 lat stosuje się go w zupełnie innym celu, a mianowicie do leczenia towarzyszącego nowotworom płuc wysięku opłucnowego.
Talku używa się przy zabiegu pleurodezy, czyli podania substancji powodującej zarośnięcie jamy opłucnej. Talk aplikowany w proszku albo w zawiesinie podczas torakoskopii jest uważany za najskuteczniejszą tego typu substancję. Płyn nie ma się gdzie gromadzić, co przynosi pacjentom dużą ulgę.
Amerykanie zauważyli, że po pleurodezie talkowej chorzy żyli nawet o 1,5 roku dłużej niż oczekiwano. Dr Antony postanowiła się dowiedzieć dlaczego. U 16 osób porównała płyn wysiękowy przed i po podaniu talku. Okazało się, że dzięki proszkowi nie tylko rozpoczął się proces bliznowacenia, ale także 10-krotnie wzrosła produkcja endostatyny. Hormon ten utrudnia nowotworom życie na kilka sposobów. Po pierwsze, nie dopuszcza do powstawania nowych naczyń krwionośnych, które zaopatrywałyby guz w krew i niezbędne substancje odżywcze. Po drugie, spowalnia wzrost i możliwości przemieszczania się zmienionych chorobowo komórek. Po trzecie wreszcie, doprowadza do apoptozy znajdujących się w pobliżu komórek rakowych. Wskutek tego nowotwór nie zajmuje zdrowej tkanki.
Endostatyna została odkryta dokładnie 10 lat temu, bo w 1997 roku. Wtedy niemal wszyscy myśleli, że natrafiono na ślad czegoś, co stanie się panaceum na nowotwory. Tak się jednak nie stało, ponieważ hormon wstrzykiwano do organizmu pacjenta. Wg Antony, był on po prostu rozkładany, zanim zdążył zadziałać.
Zespół z UF doprowadził zamiast tego do sytuacji, w której komórki płuc nie przestają same wytwarzać endostatyny. Talk nie znika z jamy ciała i ciągle stymuluje zdrową część wyściółki do działania i hamowania wzrostu guza. Wydaje się, że antynowotworowe właściwości talku utrzymują się naprawdę długo, ale zespół naukowców na razie to sprawdza. Gdyby się to potwierdziło, medycyna wzbogaciłaby się o tani i łatwo dostępny terapeutyk.
Komentarze (0)