Radar dla cywila

| Technologia
NOAA

Amerykańska Marynarka Wojenna we współpracy z cywilnymi ekspertami opracowuje plan udostępnienia częstotliwości radarowych na potrzeby cywilnej łączności bezprzewodowej. Wojskowi wykorzystują przyznane im częstotliwości w niewielkiej tylko części, podczas gdy częstotliwości cywilne są niezwykle zatłoczone. Udostępnienie niektórych częstotliwości wojskowych mogłoby doprowadzić do pojawienia się nowych innowacyjnych usług.

Na razie US Navy chce przeprowadzić testy z wykorzystaniem radaru AN/SPY 1 znajdującego się na Wallops Island u wybrzeży Wirginii. To potężne urządzenie przeznaczone do wykrywania nadlatujących rakiet i samolotów przeciwnika. Tym razem jednak radar zostanie uruchomiony po to, by odwiedzający wyspę cywilni eksperci mogli podłączyć doń swój sprzęt bezprzewodowy i sprawdzić, jak mogłoby wyglądać korzystanie z takiego sygnału. Uruchomimy sprzęt LTE i zbadamy wpływ radaru na sygnał LTE - mówi Jeff Reed, dyrektor centrum badań nad łącznością bezprzewodową na Virginia Tech.

Pierwszymi beneficjentami udostępnienia wojskowych urządzeń będą szpitale i służby ratunkowe, które mogły by uruchomić sieci 4G LTE poza ofertą komercyjnych telekomów. To wielka sprawa. Większość federalnego spektrum jest używana przez jakieś radary, ale wiele tych systemów jest rzadko włączanych - mówi Vanu Bose, prezes firmy Vanu, która na zlecenie produkuje sprzęt telekomunikacyjny.

Próby z częstotliwościami wojskowymi przypominają nieco pomysł z wolnymi częstotliwościami przydzielonymi telewizji. Jednak widać też i zasadnicze różnice. W zasięgu częstotliwości radarowych mieszka 60% Amerykanów i z pasm tych można by korzystać również w dużych miastach, tam, gdzie problemy z wolnymi częstotliwościami są największe.

Trzeba też pamiętać, że udostępnianie pasm radarów będzie trudniejsze niż udostępnienie pasma telewizyjnego. Wiele systemów radarowych to urządzenia ruchome, znajdujące się np. na okrętach US Navy. A wojskowi niekoniecznie chcieliby na bieżąco zdradzać pozycje swoich urządzeń.

Obawy uspokaja jednak Peter Stanforth z firmy Spectrum Bridge. Mówi, że istnieją sposoby na ukrycie położenia radaru udostępniającego częstotliwość. Poza tym, zauważa, już obecnie można wykorzystać specjalne czuniki wykrywające transmisję w wojskowym paśmie 3,55-3,65 GHz. Obecnie znalezienie takiego sygnału daje pewność, że jest on nadawany z urządzenia wojskowego. Jeśli pasmo zostanie udostępnione, nie będzie wiadomo, czy nadaje urządzenie wojskowe czy cywilne.

Po przeprowadzniu wszystkich niezbędnych testów do pracy przystąpi Federalna Komisja Komunikacji (FCC), która będzie musiała opracować dokument opisujący warunki wykorzystywania wojskowego pasma. Wydanie takiego dokumentu zajmie co najmniej rok.

radar pasmo wojskowe zastosowania cywilne łączność bezprzewodowa