Splątanie czyni cuda
Profesor Seth Lloyd z MIT-u odkrył, że istnienie zjawiska splątania kwantowego może posłużyć do stworzenia niezwykle dokładnych czujników. Działałyby one jak radar i były milion razy bardziej czułe od obecnie wykorzystywanych urządzeń.
Badania Lloyda są czysto teoretyczne, jednak zostały potwierdzone laboratoryjnymi eksperymentami. Profesor ma nadzieję, że w ciągu 6-12 miesięcy uda mu się skonstruować urządzenie, które w laboratorium dowiedzie słuszności jego spostrzeżeń.
Taki "radar" wykorzystujący stany splątane może zostać użyty w wielu dziedzinach życia. Na polu walki żołnierze wyposażeni w specjalne okulary będą mogli w nocy oświetlić otoczenie światłem podczerwonym, a okulary odbiorą je i, dzięki wykorzystaniu splątania, żołnierz zobaczy obraz o milion razy bardziej szczegółowy, niż jest to obecnie możliwe dzięki systemom widzenia w nocy. Jednocześnie będzie mniej narażony, gdyż system taki wykorzysta znacznie mniej światła podczerwonego, które przeciwnik może wykryć. Teoretycznie, chociaż to już jeszcze bardziej odległa przyszłość, "radar" Lloyda będzie można połączyć z tomografem komputerowym, dzięki czemu przyjęta przez pacjenta dawka promieniowania będzie znacznie mniejsza niż obecnie.
Profesor Lloyd mówi, że nie potrafi podać prostego wyjaśnienia tłumaczącego, dlaczego kwantowe "oświetlanie" działa, jednak wykonane przez niego teoretyczne obliczenia wykazały, że tak właśnie się dzieje. Wygląda to tak, jakby oba splątane fotony nawzajem zachowywały o sobie wspomnienia nawet wówczas, gdy wspomnienia te dawno powinny już zaniknąć - mówi Lloyd.
Komentarze (11)
luk-san, 15 września 2008, 14:46
Ciekawe jak to będzie działać ;] (wojsko już pewnie zataiło wszystko na temat korelacji kwantowych). Swoja drogą Einstein znowu się myli. xD
thikim, 15 września 2008, 16:06
Wojsko nie ma nic do tego. Technologie wojskowe są przestarzałe. O tym że wojsko używa tajnych i superzaawansowanych technologii najgłośniej krzyczą ci którzy nigdy nie byli w wojsku... Dziwne, nie? Rozumiem że jak się gdzieś nie było to jest jakiś irracjonalny lęk przed nieznanym. Ale żeby od razu (abstrahując od powyższej wypowiedzi) mieszać do tego nowe technologie i kosmitów to lekka przesada. Pierwsza byle jaka uczelnia wyższa ma nowocześniejszy sprzęt niż wojsko.
meroving, 15 września 2008, 16:26
Einstein się nie mylił, po prostu jego teoria nie opisuje tego zjawiska. Tak samo jak teoria Newtona nie opisuje efektów relatywistycznych.
luk-san, 15 września 2008, 20:02
Einstein,Podolsky i Rosen chyba kwestionowali istnienie korelacji kwantowych. Już nie pamiętam kiedy ale coś o tym czytałem.... ;D
mikroos, 16 września 2008, 08:08
Szkoda, że w artykule źródłowym nie wyjaśniono precyzyjnie, jak miałoby działać takie "oświetlanie" i jak dokładnie (oczywiście na tyle dokładnie, na ile pozwala czysto hipotetyczny charakter rozważań) miałaby wyglądać diagnostyka medyczna z wykorzystaniem tego zjawiska.
To jest akurat dość oczywiste, biorąc pod uwagę, że uczelnia musi ten sprzęt zaprojektować, wytworzyć i przetestować, a armia dostaje gotowy zestaw i musi go tylko używać.
radar, 17 września 2008, 09:20
no, jak ktoś był w Wojsku Polskim to się nie dziwię, że ma takie poglądy ;D
Proponuję jako ciekawostkę np. http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomcat
i cytat stamtąd
to było kiedyś, więc co jest teraz? Myślicie, że się zatrzymali w rozwoju?
Wydaje się, że nie pozbawione sensu jest stwierdzenie: skoro wojsko pokazuje, że coś ma, tzn. że ma już coś znacznie lepszego.
jeszcze mały EDIT: Zauważcie, że ujawnili to po prawie 30 latach! Myślicie, że cos się zmieniło odnośnie tajemnicy wojskowej? "Wojsko przestarzałe..." ooo tak "Największym sukcesem diabła było przekonanie ludzi, że nie istnieje", tak?
mikroos, 17 września 2008, 10:23
Co do tego Tomcata - wszystko fajnie, ale i tak przecież to nie armia opracowałą ten procesor. Armia tylko wykorzystała gotowe rozwiązanie, które Intel zdążył do końca opracować i przetestować, a w momencie wstawiania do Tomcata niemal na pewno pracowała już nad nowym procesorem.
radar, 17 września 2008, 14:53
hmm, zdaje się, że żaden z tych Panów nie pracował dla Intela:
Nie przeczę, że tam jest silne powiązanie biznesu z nauką, ale to nie to samo. Wojsko ma inne zadania niż R&D. Oni zlecają wykonanie różnych rzeczy firmom zewnętrznym i nie można powiedzieć przez to, że "wojsko jest przestarzałe"
mikroos, 17 września 2008, 14:59
Aha, sorki, moje przeoczenie z tym Intelem. Masz rację. Ale chodzi mi o ogólną zasadę: produkt trafia do jakiegokolwiek użytku (nawet pilotażowego, ściśle tajnego w armii) dopiero wtedy, gdy R&D, czyli przemysł, opracuje taki układ i wstępnie go przetestuje. Także przemysł zawsze jest o krok do przodu, bo to jego przedstawiciele opracowują nowe rozwiązania.
thikim, 21 września 2008, 16:33
Dokładnie i to chciałem przekazać. Przemysł jest pierwszy. Czasem wojsko oczywiście coś zamówi i ma to pierwsze ale i tak wykonawcą jest ten szeroko rozumiany przemysł(są oczywiście wyjątki ale marginalne i wynikające z konkretnych wymagań jakie stawia wojsko a nie z zaawansowania technologii jakich należy użyć).
I nie chodzi tu o WP ale o każde wojsko. Przodem w technologiach idzie przemysł i uczelnie.
Wojsko działa na trochę innych zasadach. Przede wszystkim jest duże, im większe tym ciężej dać wszystkim coś nowoczesnego. Po drugie ilość pieniędzy jaką bierze wojsko jest generalnie jawna. Tylko ZSRR ukrywało to zawsze ale to był inny kraj inne czasy. W krajach NATO budżety wojska są jawne. Duże w dużych krajach, małe w małych. Zasada jest jednak prosta. Tych pieniędzy jest zawsze za mało aby wdrażać i opracowywać zupełnie nowe technologie. Także wiedza na rynku cywilnym jest wyższa. W każdym wojsku obowiązują dość sztywne siatki płac. Naprawdę dobry fachowiec może wyciągnąć 10-20 razy więcej pracując poza wojskiem albo dla wojska ale nie w wojsku. W wojsku dostawałby dużo mniej. Chyba nie jest tajemnicą że ludzie idą tam gdzie jest większa kasa i lepsze perspektywy. W wojsku nie ma ani jednego ani drugiego.
jacknow, 22 września 2008, 19:15
Witam
Spór o to kto dysponuje nowymi technologiami jest trochę sztuczny - definicyjny - bo czyż pomysłodawcami broni atomowej byli wojskowi czy naukowcy. Czy zatem efekt Projektu Manhattan to dzieło przemysłu, nauki czy może jednak wojska. Swoją drogą technologia wzbogacania uranu (m.in. budowa wirówek)jest jeszcze do dzisiaj nie osiągalna dla wielu krajów, a minęło już ponad 60 lat. Oczywiście część naukowców pracuje dla wojska często o tym nie wiedząc, ale to już zupełnie inna historia.