Jak wyzwolić empatię u radiologa
W porównaniu do lekarzy innych specjalności, radiolodzy stosunkowo rzadko spotykają się z pacjentami, a jeśli już, to na krótko. Eksperyment przeprowadzony w Centrum Medycznym Shaare Zedek w Jerozolimie wykazał, że dodanie fotografii twarzy chorego, np. legitymacyjnej, do jego zdjęcia rtg. powoduje, że specjalista opisuje je bardziej skrupulatnie.
W diagnozie pojawia się zatem więcej szczegółów, a sami radiolodzy wspominają o silniejszej empatii w odniesieniu do zupełnie obcych bądź co bądź osób.
W studium wzięło udział 15 radiologów z jerozolimskiego ośrodka oraz 318 pacjentów, którzy zgodzili się na wykonanie zdjęcia przed badaniem tomografem komputerowym. Gdy ekspert zabierał się do opisu i otwierał na komputerze akta chorego, automatycznie wyświetlało mu się kolorowe zdjęcie jego fizjonomii.
Inni specjaliści odnoszą do odkrycia z pewną rezerwą. Wg Jamesa Thralla z Amerykańskiego College'u Radiologii, w wielu krajach pomysł może się nie przyjąć z przyczyn prawnych, np. ze względu na ochronę danych osobowych. Poza tym z biegiem czasu ludzie przyzwyczajaliby się do opisanej aplikacji i przestaliby na nią pozytywnie reagować (zachodziłaby tzw. habituacja).
Komentarze (1)
DGeneratioN, 14 grudnia 2008, 16:25
Z pewnością ma to znaczenie, gdyż osoba wykonująca pracę wie, że robi to dla dobra drugiego człowieka i nie traktuje go przedmiotowo jako "zadanie, za które dostaje się pieniądze". Moim zdaniem powinni wprowadzić to w życie, a pacjentów pytać po prostu o zgodę na udostępnienie wizerunku na potrzeby działalności związanej z leczeniem