Szantażyści pomogli policji
Cyberprzestępcy zajmujący się rozpowszechnianiem złośliwego kodu typu "ransomware" niechcący pomogli policji. Zadaniem wspomnianego oprogramowania jest zablokowanie komputera ofiary i domaganie się pieniędzy w zamian za kod odblokowujący. Od pewnego czasu przestępcy podszywają się przy tym np. pod urzędy publiczne czy organa ścigania.
Tym razem ich ofiarą padł 21-letni Ray Riley. Jego komputer został zablokowany, a na ekranie pojawiła się informacja, że na dysku twardym znaleziono pornografię dziecięcą. Przestępcy, podając się za FBI, domagali się od Rileya "grzywny" w zamian za odblokowanie komputera i umorzenie śledztwa.
Przestraszony mężczyzna nie tylko uwierzył, że wiadomość jest prawdziwa, ale zabrał swój komputer i pojechał na najbliższy posterunek, by dowiedzieć się, czy toczone jest przeciwko niemu śledztwo. Zgodził się, by funkcjonariusze przeszukali jego dysk twardy. Policjanci znaleźli na nim kilkanaście nieodpowiednich informacji tekstowych oraz zdjęcia nieletnich dziewcząt. Mając w ręku takie dowody, policja wystąpiła o nakaz przeszukania domu i pozostałych komputerów Rileya. Po przeszukaniu postawiono mu trzy zarzuty posiadania pornografii dziecięcej, jeden zarzut wykorzystywania urządzenia komunikacyjnego do popełnienia przestępstw związanych z dziećmi oraz jeden zarzut niestosownego zachowania wobec nieletnich.
Komentarze (0)