Robot dla ryb, nie dla ludzi
Robot wyglądający jak płodna samica został zaakceptowany zarówno przez samce, jak i samice danio pręgowanego (Danio rerio). Ponieważ obie płci starały się znajdować w pobliżu maszyny, dokładnie tak samo jak w przypadku żywej płodnej samicy, naukowcy zyskali sposób na odciąganie stad od wycieków ropy czy innych zagrożeń.
Wyniki studium naukowców z Polytechnic Institute of New York University (NYU-Poly) i Istituto Superiore di Sanità w Rzymie ukazały się w piśmie Bioinspiration and Biomimetics. Zespół kontynuował wcześniejsze badania, w ramach których zajmowano się reakcjami innego gatunku - słodkowodnej wzdręgi (Notemigonus crysoleucas) - na wskazówki hydrodynamiczne.
Jak wyjaśnia prof. Maurizio Porfiri, N. crysoleucas pływały za robotem, wykorzystując ślad pozostawiany przez jego falujący ogon. Pozwalało im to zaoszczędzić energię. W ramach najnowszego eksperymentu sztuczna samica pozostawała w miejscu i była oddzielona od danio pręgowanych przezroczystymi taflami. Mimo że maszyna machała ogonem, ryby pływały w niewzruszonej wodzie, nie czerpały więc żadnych hydrodynamicznych korzyści z obecności cyfrowej koleżanki. Gromadziły się jednak obok przepierzenia, co oznacza, że działał na nie sam jej widok. Wydaje się, że rybom nie przeszkadzał nawet gigantyzm maszyny. Podczas gdy D. rerio dorasta do ok. 5 cm, robot mierzył aż 15 cm.
Naukowcy zauważyli, że gdy robot z falującym ogonem znajdował się obok pustej strefy kontrolnej, lubiły przy nim spędzać czas zarówno pojedyncze ryby, jak i całe stadka. Kiedy w pobliżu maszyny umieszczano replikę z nieruchomym ogonem, danio przemieszczały się do części akwarium bliżej aktywnej wersji (pociągał je ruch). Gdy jednak robot z poruszającym się ogonem znajdował się obok pustej strefy kontrolnej w ciemnym akwarium, danio przemieszczały się w kierunku pustego przedziału. Sugeruje to, że bały się hałasu robionego przez ogon, a ruch jest atrakcyjny tylko wtedy, gdy go widać. Za dnia bodziec wzrokowy jest tak silny, że może stłumić reakcję na dźwięk - wyjaśnia Porfiri. Co ciekawe, kiedy w sekcji kontrolnej umieszczano żywego danio, tłum podążał ku niemu, co oznacza, że ryby odróżniają swoich od sztucznych i wolą tych pierwszych.
Biorąc pod uwagę wszystkie te ustalenia, amerykańsko-włoski zespół zamierza stworzyć model ciszej poruszający ogonem. W przyszłości roboryby będą też wyposażone w kamery i sztuczną inteligencję, aby mogły autonomicznie zmieniać swoje zachowanie w odpowiedzi na reakcje badanych zwierząt. Poza tym naukowcy chcą umieszczać w jednym akwarium wiele gatunków ryb i przyciągać jedne, odstraszając jednocześnie pozostałe. Porfiri dywaguje, że sztuczne danio pręgowane można by wykorzystać podczas testów klinicznych, w których D. rerio często zastępują myszy. Robot pozwalałby np. ustalić, w jaki sposób lek oddziałuje na zachowania społeczne ryb.
Komentarze (0)