Pekin zakazuje... rowerów
Pekin to kolejne chińskie miasto, które zakazuje zwiększania floty rowerów firmom zajmującym się ich wypożyczaniem. Obecnie w stolicy Chin działa 15 takich przedsiębiorstw, a mieszkańcy Pekinu mają do dyspozycji 2,4 miliona rowerów, które mogą pożyczać.
Usługi wypożyczania rowerów stały się w Chinach tak popularne, że zalegające ulice jednoślady stały się poważnym problemem. Rowery są często porzucane i tysiącami zalegają na skwerach oraz ulicach.
Chiński rower miejski działa inaczej niż znamy to z polskich miast. Tam jednoślady wyposażono w moduły GPS, wiadomo więc, gdzie który rower się znajduje. Użytkownik za pomocą smartfonu płaci za korzystanie z roweru i go odblokowuje. Po skończonej przejażdżce może zostawić rower w dowolnym miejscu.
Taki model zyskał olbrzymią popularność. Powstało wiele firm, które kupiły miliony rowerów. Część z tych firm zbankrutowała, a na ulicach pozostały setki tysięcy porzuconych jednośladów. Jednak również i działające przedsiębiorstwa nie radzą sobie ze swoimi rozbudowanymi flotami, które stanowią coraz większy problem dla miast. Obecnie w całych Chinach do dyspozycji wypożyczających jest 16 milionów jednośladów, a rynek zdominowały wspierana przez Alibabę Ofo oraz założona przez Tecenta Mobike.
Miasta, starając się poradzić sobie z setkami tysięcy porzuconych rowerów, zaczęły wprowadzać zakazy kupowania nowych jednośladów, którymi objęto firmy wypożyczające te pojazdy. Takie zakazy wprowadziły już Szanghaj, Guangzhou, Szenzen i Wuhan. Niedawno media poinformowały, że w samym Wuah, w którym zapotrzebowanie na rowery specjaliści szacują na 400 000 jednośladów firmy wypożyczające rozmieściły na ulicach 700 000 pojazdów.
Komentarze (2)
Flaku, 12 września 2017, 20:59
O co tutaj chodzi. U nas strach zostawić rower przypięty linką, bo podejdzie ktoś z sekatorem i ukradnie, a tam jest problem, bo rowery zalegają. Złomiarzy tam nie ma?
thikim, 13 września 2017, 00:22
Bo u nas jest inaczej
A tam z kilku powodów jest inaczej.
Po pierwsze tam jest kapitalizm w sferze gospodarczej.
Po drugie tam jest komunizm w sferze obyczajowej i prawnej.
Po trzecie Polak potrafi
Po czwarte u nas jest komunizm gospodarczy mniej więcej od p. Balcerowicza. I teraz Chińczyk może w wielu dziedzinach gospodarczych się realizować. A Polak jak nie oswojony z biurokracją to legalnie może tylko złom zbierać, itp.
Nasi ludzie też by podejmowali się lepiej płatnych czynności gdyby mogli, ale nie mogą. O wszystko muszą prosić urzędnika żeby zacząć zarabiać legalnie. Legalnie Polak to może tylko zbierać grzyby, złom i puszczać się (to bardziej Polki, ewentualnie bardziej nowocześni Polacy). A wszystko dzięki p. Balcerowiczowi - który robił co mu kazali starsi jego koledzy. Starsi koledzy zaś najpierw kazali Wilczkowi uwolnić rynek i wtedy był rzeczywiście kapitalizm i okres rozwoju Polski. Starsi koledzy mieli oczywiście przewagę na starcie. Ale po paru latach starsi koledzy zaczęli zostawać w tyle za ludźmi z talentem. Więc wzięli p. Balcerowicza i powiedzieli mu: zarzuć cugle tak dalej być nie może. My już mamy kapitał to sobie poradzimy.
Gdyby nie to byłoby inaczej. Pod tak wieloma względami by było inaczej że większość ludzi nie mogłaby w to uwierzyć.