Niebezpieczne ścieżki rowerowe?
Czy istnienie ścieżki rowerowej może zwiększyć zagrożenie dla rowerzystów? Paradoksalnie, jak najbardziej. Jak donoszą naukowcy z University of Leeds, wydzielenie z jezdni osobnego pasa ruchu dla rowerzystów kończy się zmniejszeniem dystansu pomiędzy cyklistami i przejeżdżającymi obok nich samochodami, przez co wzrasta prawdopodobieństwo wypadku.
Zaskakujące odkrycie jest owocem serii eksperymentów przeprowadzonych z wykorzystaniem roweru wyposażonego w dalmierz. Główny autor studium, Ciaran Meyers z University of Leeds' Institute for Transport Studies, wykonał dla dobra nauki (i poprawy bezpieczeństwa) serię jazd po drogach na rowerze wyposażonym w dalmierz.
Dzięki doświadczeniu udało się ustalić, że w sytuacji, gdy na drodze wydzielony jest pas ruchu dla rowerów szeroki na co najmniej 145 cm, kierowcy zaczynają wykazywać tendencję do jazdy środkiem własnego pasa ruchu, a nie blisko osi jezdni, jak ma to miejsce w normalnych warunkach. Dzieje się tak zarówno przy limicie prędkości wynoszącym 40, jak i 50 mil na godzinę (odpowiednio ok. 64 i 80 km/h).
Podobnego zjawiska nie obserwowano, gdy rowerzyści byli zmuszeni do dzielenia pasa ruchu z kierowcami lub gdy pas dla cyklistów miał szerokość poniżej 130 cm - wyprzedzanie w takiej sytuacji odbywało się w znacznie większej odległości, przez co było potencjalnie bezpieczniejsze. Korzystne dla rowerzystów były także drogi o bardziej restrykcyjnym ograniczeniu prędkości, wynoszącym 30 mil na godzinę (ok. 48 km/h).
Jakie wnioski należy wyciągnąć z przeprowadzonego eksperymentu? Według badaczy trzeba przede budować ścieżki i pasy dla rowerów na tyle szerokie, by minimalizować ryzyko kolizji jednośladów z samochodami pomimo pewnej dozy nonszalancji ze strony kierowców. Nie od dziś wiadomo bowiem, że strach przed wypadkiem jest jedną z głównych przyczyn ograniczonej popularności rowerów jako środka lokomocji.
Komentarze (5)
lucky_one, 17 września 2009, 08:23
Pomysłowe badanie
Myślę że innym rozwiązaniem jest oddzielenie ścieżki rowerowej od jezdni pasem darni na przykład.. Tak, żeby ścieżka przestała być integralną częścią jezdni, a była odsunięta jeszcze kawałek dalej.
mikroos, 17 września 2009, 08:51
Zgadza się, ale przez wiele lat uważano właśnie, że pasy wydzielone z jezdni dobrze wpływają na bezpieczeństwo, bo obie strony mają świadomość uczestnictwa w ruchu, co z jednej strony edukuje rowerzystów, a z drugiej wymusza koncentrację na kierowcach. Poza tym tworzenie pasa darni niszczyłoby największą korzyść z wydzielania pasów, czyli obniżenie kosztów (łatwiej wylać jeden pas trochę szerszy niż zwykle, niż dwa oddzielne pasy).
Swoją drogą, jakiś czas temu czytałem wyniki eksperymentu, z którego wynikało, że podobny efekt zmniejszenia odległości przy wyprzedzaniu pojawia się, gdy rowerzysta jeździ w kasku. Wygląda więc na to, że im bardziej dba się o bezpieczeństwo rowerzysty, tym bardziej usypia się czujność i przezorność kierowców - a to dość niepokojący znak.
Naturalną konsekwencją powinno być teraz zbadanie, czy rzeczywiście ta mniejsza odległość przekłada się na liczbę wypadków.
Przemek Kobel, 17 września 2009, 10:09
Akurat w moim rejonie dość rzadko robi się pasy dla rowerów. Częściej jest to układ ulica-zielone-chodnik-zielone-ścieżka rowerowa-zielone (ew. okrojone wersje tegoż). Ale co z tego, jeśli dwa razy samochód mnie "zdjął" na skrzyżowaniu ścieżki z ulicą...
Jest w okolicy jedno miejsce z wydzielonym pasem, i raz widziałem, jak pan kierowca centralnie przeciął ten pas i wjechał na chodnik, bo pomyślał, że to taki skręt w prawo na skrzyżowaniu. Na szczęście prawie nikt nie używa tego "udogodnienia". Instynkt?
lucky_one, 17 września 2009, 10:26
No wiesz, Polska to w ogóle jest osobny temat... U nas niestety większość kierowców jak wsiada do samochodu, to wydaje im się że są królami szos, i nikt nie ma prawa stanąć im na drodze, czy się narazić w jakikolwiek inny sposób..
Przemek Kobel, 17 września 2009, 12:59
Nie wiem, może w wawie tak jeżdżą. Ja w tym wypadku bym podejrzewał ogólne oszołomienie umysłu (pan kierowca był wyraźnie zdezorientowany, gdy zobaczył przed sobą zielone światło DLA PIESZYCH). (: