Rtęć regulowana
Po czterech latach negocjacji podpisano pierwszy w historii wiążący międzynarodowy traktat o ograniczeniu emisji rtęci do środowiska naturalnego. Zaakceptowana przez 140 krajów Międzynarodowa Konwencja Minamata o ograniczeniu emisji rtęci zyskała swą nazwę od japońskiego miasta Minamata, gdzie w latach 1932-1968 do wód spuszczano duże ilości odpadów zawierających rtęć, co negatywnie odbiło się na zdrowiu tysięcy mieszkańców.
Konwencja wejdzie w życie w ciagu 3-5 lat. Zgodnie z nią kraje, w których metodami domowymi i na małą skalę wydobywa się złoto, przedstawią plan redukcji wykorzystania lub całkowitego wyeliminowania rtęci z procesu wydobywczego. To właśnie prowadzone prostymi metodami wydobycie złota jest największym źródłem powodowanej przez człowieka emisji rtęci do środowiska. Odpowiada ono za 37% tej emisji.
Sygnatariusze konwencji zobowiązali się też do wprowadzenia najlepszych dostępnych sobie technologii kontroli przemysłowej emisji rtęci. Ten szkodliwy pierwiastek jest emitowanym m.in. przez elektrownie węglowe, fabryki cementu czy huty metali.
Konwencja reguluje również wydobycie rtęci, handel nią oraz bezpieczne przechowywanie odpadów zawierających ten pierwiastek. Ponadto od roku 2020 będzie obowiązywał zakaz produkcji i handlu wieloma towarami zawierającymi rtęć, w tym mydłami, kosmetykami termometrami i lampami fluorescencyjnymi.
Kraje rozwijające się będą mogły liczyć na wsparcie finansowe udzielane przez Global Environmental Facility, niezależną organizację przyznającą ubogim krajom granty na projekty związane z ochroną środowiska.
Komentarze (10)
Klapocjusz, 21 stycznia 2013, 20:42
Bardzo ciekawy jestem jak potraktują żarówki kompaktowe (energooszczędne). W każdej jest 5 mg rtęci !
Rowerowiec, 21 stycznia 2013, 21:32
Nie w każdej. Już da się zastąpić rtęć w takich świetlówkach. Można takie kupić np. w Lidlu. Nie zawierają rtęci.
Usher, 22 stycznia 2013, 02:24
Od jakiegoś czasu są wprowadzane świetlówki, które w temperaturze pokojowej prawie nie zawierają ciekłej rtęci, tylko jej stały amalgamat. Zwykle jest on w postaci ziaren, więc takie lampy grzechoczą. Po włączeniu świetlówki ziarna nagrzewają się i rtęć z nich odparowuje. Po wyłączeniu lampa stygnie, więc znakomita większość rtęci się skrapla i trafia ponownie do amalgamatu, co nie wyklucza jednak całkowicie ani szczątkowej obecności par rtęci, ani jej mikrokropelek.
mikroos, 22 stycznia 2013, 08:48
A ile zanieczyszczeń powstanie do atmosfery podczas zasilania zwykłej żarówki?
radar, 22 stycznia 2013, 09:09
Nic, jeśli j.t. odnawialne źródło energii
mikroos, 22 stycznia 2013, 10:00
Czyli np. słońce, a przy produkcji paneli powstaje* przedostaje się do środowiska zanieczyszczeń, niż udaje się zaoszczędzić dzięki ich używaniu Efektywność ekonomiczna przedsięwzięcia niestety też ciągle leży.
Technologie oczywiście popieram, ale IMHO nie jesteśmy jeszcze gotowi na jej masowe stosowanie.
* - albo przynjamniej powstawało przy użyciu technologii stosowanych jeszcze kilka lat temu
rahl, 23 stycznia 2013, 18:13
Z żarówkami rozwiązanie jest proste - zastąpić wszystko led'ami.
mikroos, 23 stycznia 2013, 18:21
I kto za to zapłaci?
rahl, 23 stycznia 2013, 23:50
Użytkownicy - a kto - poz tym led'y są znacznie tańsze w produkcji od świetlówek kompaktowych. Wysokie ceny wynikają z tzw podatku od nowości. Sytuacja jest bardzo podobna jak żarówkami do ksenonów - jeszcze kilka lat temu tylko dwóch potentatów miało wyłączność i ceny były na poziomie 400-500zł(D2S) za sztukę. Dziś tą samą żarówkę (od jednego z nich) można nabyć za około 1/5 tej ceny.
mikroos, 24 stycznia 2013, 12:34
Koszty produkcji to nie tylko koszt produkcji jednej sztuki, ale też koszt lat badań, które muszą się zwrócić. Kiedy się zwrócą, będzie można rozmawiać o niskich cenach.