Kwanty z samolotu
Kwantowa kryptografia może pewnego dnia stać się przyszłością bezpiecznej komunikacji. Jako, że stany kwantowe są bardzo delikatne, przechwycenie przez osobę nieuprawnioną klucza szyfrującego natychmiast je zmieni, a zmianę taką będzie można bez trudu wykryć. Obecnie kryptografia kwantowa jest wykorzystywana na niewielką skalę przez banki i rządy. Głównym ograniczeniem jej zastosowania jest niewielka odległość, na jaką można przesłać klucze kwantowe. Wynosi ona mniej niż 200 kilometrów.
Jednym z naukowców prowadzących zaawansowane badania nad kwantową komunikacją i kryptografią jest Harald Weinfurter z Uniwersytetu Ludwika Maksymiliana w Monachium. Już w 2007 roku wraz ze swoim zespołem przesłał bezprzewodowo klucz kwantowy na rekordową odległość 144 kilometrów.
Teraz uczeni pracujący pod kierunkiem Weinfurtera oraz Sebastiana Nauertha dowiedli, że możliwe jest wysłanie klucza pomiędzy ruchomym nadajnikiem a nieruchomym odbiornikiem. Uczeni wykorzystali system komunikacyjny bazujący na laserach i przesłali fotony z lecącego samolotu do naziemnego odbiornika. Najtrudniejszym zadaniem było trafienie strumieniem fotonów w znajdujący się na ziemi teleskop. Należało przy tym uwzględnić mechaniczne wibracje samolotu i turbulencje powietrza. Uczeni wykorzystali szybko poruszające się lustra, dzięki czemu fotony wysłane z odległego o 20 kilometrów samolotu trafiły w cel, a odchylenie wyniosło mniej niż 3 metry.
Biorąc pod uwagę takie czynniki jak utrata sygnału, turbulencje powietrza czy prędkość kątowa samolotu, warunki przesyłania sygnału były porównywalne z tymi, z jakimi trzeba zmagać się przy współczesnej komunikacji satelitarnej.
Komentarze (0)