Ginące sępy
Sępy nie cieszą się wśród ludzi zbytnią popularnością. Te bardzo pożyteczne ptaki są dość powszechnie pogardzane, przez co ich sytuacja nie przyciąga uwagi tak, jak np. niedźwiedzi polarnych. Tymczasem połowa z 23 gatunków sępów zagrożona jest wyginięciem.
W Azji doszło do masowego wymierania sępów wskutek dodawania do paszy zwierząt hodowlanych środka przeciwbólowego diklofenaku. Zatruwał on ptaki żywiące się padłymi zwierzętami. Zanim zorientowano się w sytuacji i w 2006 roku kolejne państwa zaczęły zakazywać stosowania diklofenaku, populacja 3 azjatyckich gatunków sępów zmniejszyła się o 95%. Równie trudna sytuacja panuje w Afryce. Badania z 2012 roku wykazały, że wśród niektórych gatunków sępów ze Wschodniej Afryki każdego roku ginie aż 33% osobników. W Afryce Zachodniej w ciągu ostatnich 30 lat liczebność niemal wszystkich gatunków sępów zmniejszyła się na terenach zamieszkanych przez człowieka o 95%.
Przyczyny wymierania sępów w Afryce są znacznie bardziej złożone niż w Azji. W Afryce Zachodniej ptaki, o czym informowaliśmy, są dziesiątkowane przez kłusowników, którzy chcą dzięki temu ukryć miejsca, w których zabili słonie, padają ofiarami trucizn wykładanych przez hodowców przeciwko hienom czy lwom. Z kolei w Afryce Wschodniej sępy używane są jako źródło pożywienia oraz lekarstw w ludowej medycynie. Coraz większym zagrożeniem dla nich są też farmy wiatrowe i linie wysokiego napięcia.
Specjaliści próbują oceniać skutki zmniejszania się liczebności sępów. Z przeprowadzonych badań wynika, że np. w Indiach spadek liczebności sępów przyczynił się do wzrostu liczebności szczurów i zdziczałych psów, które roznoszą leptospirozę i wściekliznę. Ekonomiści szacują, że koszty związane ze spadkiem liczebności sępów wyniosły w Indiach 34 miliardy dolarów w ciągu ostatnich 14 lat. Trzeba pamiętac, że sępy żywią się padłymi zwierzętami. Zjadając ciała chorych osobników powodują, że nie dochodzi do zarażeń wśród ssaków żywiących się m.in. padliną, a te z kolei nie zarażają innych gatunków. Jeśli sępy wyginą będziemy siedzieli na wielkiej bombie chorób zakaźnych - mówi Munir Virani z Peregrine Fund.
Komentarze (0)