Ile można siedzieć bez ryzyka?
Naukowcom z różnych amerykańskich instytucji badawczych udało się określić maksymalny czas, przez który możemy siedzieć bądź leżeć bez narażania się na ryzyko uszkodzenia serca. Z artykułu opublikowanego w JAMA Cardiology dowiadujemy się, że naukowcy oparli się na szczegółowych analizach danych dotyczących 700 000 osób na przestrzeni 11 lat.
Nie od dzisiaj wiadomo, że siedzący tryb życia, nieodłącznie związany z rozwojem cywilizacji i nowoczesnych technologii, nie jest zdrowy. Brak aktywności fizycznej powoduje liczne problemy. Dotychczas jednak nie udało się odpowiedzieć, jak długo można pozostawać w jednej pozycji (siedzącej i/lub leżącej) by nie zwiększać ryzyka uszkodzenia serca.
Na podstawie przeprowadzonych analiz naukowcy stwierdzili m.in., że osoby siedzące średnio 12 godzin dziennie narażają się na o 14% większe ryzyko uszkodzeń serca niż osoby, które siedzą średnio 2,5 godziny dziennie.
Granicznym czasem, przez który można stosunkowo bezpiecznie pozostawać w jednej pozycji (siedzącej i/lub leżącej) jest 10 godzin dziennie. Dłuższe siedzenie powoduje znaczny wzrost ryzyka uszkodzeń serca.
Warto w tym miejscu uświadomić sobie, że pracownicy biurowi znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka. Możemy przyjąć, że przez 7 godzin dziennie siedzą oni za biurkiem, kolejną godzinę siedzą przy jedzeniu, siedzą w samochodzie jadąc z pracy i do pracy, siedzą w domu oglądając telewizję itp. itd. W ten sposób z łatwością przekroczą 10 godzin siedzącego trybu życia.
Autorzy badań nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, czy np. poranne bieganie przed pracą pozwala pracownikowi biurowemu na zmniejszenie ryzyka związanego z siedzącym trybem życia.
Komentarze (20)
merliner, 22 lipca 2016, 16:16
Wśród ludzi którzy mają siedzącą pracę i np. dodatkowo palą papierosy albo nieprawidłowo się odżywiają, ryzyko uszkodzenia serca jest na pewno dużo większe niż 14%.
dodam jeszcze tylko ze u kobiet ryzyko to jest mniejsze niz mężczyzn ze wzlędu na troszkę inny układ krwionośny (np. krew u kobiet jest rzadsza niż u mężczyzn), dlatego kobiety żyją troszkę dłużej.
Gość Astro, 22 lipca 2016, 17:53
Uuuuuuuff. Tak. Masz rację. Uuuuu.
Nie to, bym zaciągał się tak powoli…
– Notdead
P.S. Słyszałeś o stresie?
Żyją dłużej, bo to one zwykle opier*alają, niż są opie*alane.
merliner, 22 lipca 2016, 19:45
spoko spoko chociaz tez troche racja ze opierdalają. Kto ma żonę to wie hehehe...
glaude, 23 lipca 2016, 07:53
Kobiety (w ogóle samice) zyją tez dłuzej, bo mają też silniejszy układ immunologiczny. Przy obecnej wysokiej średniej długości zycia widać to wyraźnie po statystycznym rozkładzie chorób autoimmunologicznych - to zdecydowana domena kobiet.
Poza tym kobiety (samice), mają mniej ryzykowny charakter stylu zycia. Nie wchodzą w konflikty zbrojne, bójki, nie zdobywają niebezpiecznych miejsc, nie mają ryzykownego hobby, nie wchodzą w konflikty z prawem. I dlatego zadziej giną w młodym wieku, bo śmiertelność okołoporodowa została, przynajmniej w cywilizowanych krajach, zniwelowana prawie do zera.
tempik, 23 lipca 2016, 13:48
Samce(prawie wszystkich gatunków) krócej żyją przez testosteron który odpowiada za agresywne, ryzykowne zachowania. Do tego ewolucja zadecydowała że życie matki jest istotniejsze dla przetrwania potomstwa, więcej ulepiła je z trochę lepszej gliny.
Stanley, 23 lipca 2016, 15:02
To nie chodzi o zachowania ale o serce, estrogen chroni serce, zwiększa wydolność organizmu.
glaude, 23 lipca 2016, 15:12
Czy ja wiem, czy z lepszej?
Raczej z mniej trwałej na te same czynniki zewnętrzne. Natomiast mechanizmy zawiadywania wykorzystaniem tej gliny mają lepsze, bo wolniejszy metabolizm.
Mają tez mniejsze potrzeby kaloryczne i budulcowe na 1 kg masy ciała, co przy niedoborach zywieniowych im nie robi wielkiej róznicy, a mężczyzn dziesiątkuje. Zaś na dzieciach działanie niedozywienia widać od razu. Mężczyźni i kobiety od dziecka niedozywione, mają identyczny wzrost w dorosłym zyciu. Gdy pokarmu jest w nadmiarze, przepaść wzrostowa miedzy kobietami i mezczyznami jest ogromna.
Stanley, 24 lipca 2016, 13:12
Nie zrozumiałem Twojej wypowiedzi nt. papierosów. Wyczytałem jedynie sugestię że papieros "leczy stres", jest oznaką życia w stresie co za tym idzie nie jest główną przyczyną zgonów ale pośrednikiem?
Jeśli dobrze wyczytałem, to jednak nie zmienia postaci rzeczy - papieros jest jak doping który sprawia że dany człowiek jakoś sobie radzi w zastanej sytuacji. Ale odbywa się to kosztem jego zdrowia - zwyczajnie je niszcząc. Jakby oceniać kryteriami badań lekarskich dopuszczających do pracy: osoby palące papierosy nie powinny pracować w stresie bo to zwiększy ciągoty do palenia.
Poza mam wrażenie, że to jednak faceci opier*@#* kobiete przez większość czasu, obmawiają je, oceniają z góry, olewają to co one mówią(nie szanują), wystarczy że to robią w myślach, kobiety kompensują będąc troche głośniejsze.. więc postawione w ostateczności jak partyzant wysadzają w powietrze co popadnie. Fakt że przez to że one przedłużają gatunek mają większą skłonność do stawiania siebie wyżej więc oczekiwań do podporządkowywania, ale myśle że jednak to "kobiety łagodzą obyczaje". Idealnym trenerem dla faceta z potencjałem jest kobieta - trener jak to trener czasai musi opier(@#. Fakt że przez swój idealizm i czepialstwo detali bywają piekielnie trudne w rozmowie. ale jednak łągodzą obyczaje gdziekolwiek się pojawią.
Wracając do sedna, z niusa i waszych wypowiedzi i powyższych wniosków (moim zdaniem) wynika że to kobiety mają lepsze predyspozycje do pracy biurowej w pozycji siedzącej. Mają lepiej chronione serce, większe skłonności do pracy jak automat. Moim zdaniem mają lepsze predyspozycje do życia w stresie, ogarniania niuansów mimo ze są opier(@# znoszą to cierpliwie. Facetowi wystarczy raz zwrócić uwagę i strzeli focha do garażu. Jak to w kawale: Dlaczego faceci wolą dziewice? Bo nie znoszą krytyki.
Jeśli przechodzisz w pobliżu człowieka (w pracy), jest nad czymś skupiony ale robisz coś niestandardowego to bankowo jeśli nawet kątem oka zwrócisz jego uwagę: odruchowo podrapie się po głowie. Jeśli ktoś kłamie to bankowo rzadko będzie patrzył w oczy, bankowo będzie troche wolniej reagował i bankowo odruchowo podrapie się po nosie... Jeśli palaczowi powiesz coś nowego co będzie wymagać przemyślenia i zapamiętania to bankowo zachce mu się palić.
glaude, 24 lipca 2016, 14:58
"Moim zdaniem mają lepsze predyspozycje do życia w stresie mimo ze są opier(@# znoszą to cierpliwie"
Nie zgadzam sie z Tobą.
To zalezy jak zdeciniujesz stres.
Kobiety są jednostkami wysoce społecznymi. Dla nich przebywanie w grupie to norma, nagroda, a nawet wręcz konieczność.
Z nami jest inaczej dla nas grupa - to rywalizacja. Dlatego w grupie facet jest w ciągłej gotowości do "walki".
Było takie ciekawe doświadczenie psychologów z Izraela. Ochotnikom i ochotniczkom kazali biegać parami w różnych konfiguracjach płciowych na setkę. Oczywiście badani nie mieli pojęcia o co chodzi w doświadczeniu, wiedzieli tylko, ze mają jak najszybciej przebiec setkę.
Wyniki były jednoznaczne. Faceci we wszystkich startach biegali jak najszybciej osiągając prawie identyczne czasy z róznymi rywalami/rywalkami. Czasy kobiet natomiast w kazdym starcie inne i stricte zalezne od wyniku rywali/rywalek. Dowiodło to jednoznacznie, ze faceci dążą do bycia pierwszymi (i moze samotnymi?), zaś kobiety dążą do towarzystwa, bo z wolnymi biegaczami(kami) zwalniały zeby być blizej nich, zaś z szybszymi przyspieszały by ... tez być blizej nich.
Wracając więc do stresu, to kara osamotnienia jest dosyć znośna dla męzczyzny, straszna i niszcząca dla kobiety.
thikim, 24 lipca 2016, 16:53
Za mała próba czy nie zadali takiego pytania? Czy też nie potrafią
Oj, nie takie to proste.
Lepsza jest zdrowa męska bezpośrednia rywalizacja niż kobiecy uśmiech na twarzy a za 10 minut wylanie wszystkich żalów za plecami.
Nie jest to takie proste.
Społeczne tak, nagroda tak. Ale rywalizacja jest większa u kobiet. Kobiety dążą do towarzystwa ale to poza, rola, aktorstwo.
Generalnie tak wszyscy mówią, ale z sędzią to uważaj. Dla gwałcicieli mężczyzn sędziny wydają bardzo słabe wyroki i jeszcze ofiarę gwałtu często traktują na zasadzie: zasłużyła sobie zdzira. Więc zależy kiedy i dla kogo są wyjątki.
Jajcenty, 24 lipca 2016, 17:12
Nie mam linka na badania, ale z USAA dochodziły sygnały, że drużyny kobiece są efektywniejsze ze względu na większą orientację na współpracę.
Co do sędziowania, trzeba by jednak jakieś rzetelne badania poczytać. Nie dawno, sędzia interesował się, czy dziewczyna nie mogła trzymać nóg razem.
thikim, 24 lipca 2016, 20:00
Jak weźmiesz sędziego z odpowiedniego kraju np. Indii to udowodni dziewczynie że sprowadziła biednych hinduskich facetów na złą drogą i każe ją aresztować ale to hinduska kultura
Podobno nawet wygrywają z męskim zespołami Nawet gdyby były takie wyniki badań to nie wierzyłbym w ich politycznie poprawną interpretację.
A ta musi być taka: kobiety w czymś muszą być lepsze. W końcu to udowodnimy
Jajcenty, 24 lipca 2016, 20:48
Będzie trudno. Nawet w byciu kobietą, mężczyźni są lepsi, jak dowodzi tytuł kobiety roku, który otrzymał Brus Jenner.
thikim, 24 lipca 2016, 21:22
Kobiety oczywiście są lepsze. Ale w rzeczach które poprawność polityczna, obyczajowa i społeczna nie przepuści przez struny głosowe
Gość Astro, 25 lipca 2016, 11:16
Zdecydowanie popieram. Kobiety są lepsze (choć facetów nie próbowałem… ).
Wiecie co? Tak się stresujemy (może nie ja osobiście ) tymi zabiegami dotyczącymi "zdrowotności", że chyba obecnie to podstawowy czynnik powodujący zejścia…
Polecam baaardzo fajny film:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zupe%C5%82nie_Nowy_Testament
thikim, 25 lipca 2016, 13:17
Oglądałem to na Sylwestra. Tak się zastanawiam czy te "bzdurne nakazy" z Brukseli to miała być aluzja do UE? Ale może i wszędzie widzę biurokrację
Skąd oni te próby tak liczne biorą? Chyba nie wśród pacjentów chorych na serce?
Gość Astro, 25 lipca 2016, 15:27
Zdejmij może "KOLOROWE" okulary. Świat bez nich jest PIĘKNY!
Biurokracja jest biedna; to taki smutny target przy broni cięższego kalibru.
Wolę trochę radości, jak poje*ane umysły wyznawców 72 hurys. Tak przyjemnie zwalcza się ILUZJE.
Ed.
Dobrze, że nie uszczegółowiłeś, w którego.
Nie martw się, chłopcy ze służb i tak Ci nie pomogą.
thikim, 25 lipca 2016, 16:08
31 grudnia 2015 roku - specjalnie dla Ciebie uszczegóławiam
Film, hmm, płytki. No chyba że to jednak o UE chodziło
Gość Astro, 25 lipca 2016, 16:12
Dziękuję.
Tak. I tu Cię chłopczyku mamy.
Ale wyluzuj, ja nie jestem z tej "unii".
Sławko, 26 lipca 2016, 12:53
Stresujesz się głównie wtedy, gdy nie możesz zapalić? I wtedy dymek cię rozluźnia gdy już dopadniesz szluga. Nie widzisz w tym absurdu?
Rzuć to świństwo, a przestaniesz się stresować. Zaczniesz oddychać tlenem, a nie kotłownią i na nowo odkryjesz świat zapachów, gdy już przestaniesz śmierdzieć petami (bez urazy).