Siarka pomoże na efekt cieplarniany
Dwóch znanych klimatologów, holenderski laureat Nagrody Nobla Paul J. Crutzen oraz ekspert rządu USA Tom Wigley, zaproponowali niezwykłą metodę ochrony Ziemi przed efektem cieplarnianym. Gdyby klimat naszej planety stał się zbyt gorący należy, ich zdaniem, wypuścić do atmosfery olbrzymią chmurę... siarki.
Crutzen, główny autor pomysłu, który w 1995 roku został nagrodzony przez Komitet Noblowski za prace nad tworzeniem się ozonu w atmosferze, uważa, że metodę tą być może będzie trzeba zastosować już około roku 2025.
Warstwa siarki odbijałaby promienie słoneczne z powrotem w przestrzeń kosmiczną. Odpowiedzialny za efekt cieplarniany dwutlenek węgla przepuszcza je w kierunku Ziemi, a nie pozwala wypromieniowywać w kosmos ciepłu, odbijanemu przez jej powierzchnię.
Tom Wigley przeprowadził odpowiednie symulacje komputerowe, z których wynika, że wypuszczenie do atmosfery pięciu milionów ton siarki pozwoliłoby na obniżenie temperatury na Ziemi o 0,9 stopnia rocznie. Jego zdaniem taka metoda mogłaby być stosowana, dopóki ludzkości nie zmniejszyłaby emisji dwutlenku węgla.
Metoda ta nie jest, niestety, pozbawiona wad. Siarka może powodować poważne problemy zdrowotne u wielu osób. Światowa Organizacja Zdrowia ocenia, że zanieczyszczenie powietrza, w tym siarką, zabija rocznie około 2 milionów osób na Ziemi. Ponadto niektórzy ludzie reagują ciężkimi alergiami na związki siarki.
Komentarze (10)
waldi888231200, 29 kwietnia 2008, 23:25
Powini mu zabrać tytuł naukowy za takie bzdury. Siarka pochłania promieniowanie w szerokim zakresie , już są kwaśne deszcze a jeszcze mielibyśmy szarówkę każdego dnia ( co z roślinami i uprawami). 8)
mikroos, 29 kwietnia 2008, 23:52
On nie napisał, że jest to rozwiązanie całości problemów ekologicznych, a jedynie problemu wzrostu temperatury. Dziwię się, że z takim poziomem czytania ze zrozumieniem sam masz tytuł.
dirtymesucker, 30 kwietnia 2008, 00:05
rzeczywiście jeżeli to miałoby powodować kwaśne deszcze to niszczejące rośliny produkowałyby mniej tlenu czyli ilość CO2 mogłaby się zwiększyć (tak mikroos czytanie ze zrozumieniem LOL) co nie byłoby najprawdopodobniej pożądanym efektem. ja bym proponował cząsteczki złota - nie wiem dokładnie co i jak, ale o naprawianiu atmosfery złotem pisze niejeden text starożytny (tak mikroos tu niebawem jak będe miał czas wstawie dokładne cytaty)
mikroos, 30 kwietnia 2008, 00:24
Czekam z niecierpliwością.
Zatochi, 30 kwietnia 2008, 10:32
Zamiast "brudzić" atmosferę siarką, lepiej chyba oczyścić ją z dwutlenku węgla. Wydaje mi się, że wystarczy do tego zamontować w każdym samochodzie urządzenie filtrujące powietrze, a za 10-15 lat tych urządzeń będzie już wiele... i będą świetnie oczyszczać powietrze... są już przecież technologie produkcji z dwutlenku węgla wodoru albo alkoholi (przy pomocy bakterii) więc można taki dwutlenek węgla albo składować w aucie w filtrze a później przetwarzać w jakiść specjalnych zakładach albo od razu przetwarzać w aucie... nie wiem na ile technika pozwoli... PS. są już samochody które wytwarzają czystrze powietrze niż zasysają... :-) więc co za problem to upowszechnić.... można odgórnie wprowadzić np. w całej Uni przepis najazujący stosowanie takich urządzeń (filtrów).
Sebaci, 30 kwietnia 2008, 15:18
Przestańmy się ludzie zajmować tym dwutlenkiem węgla, są, wbrew pozorom, wazniejsze sprawy ;D A tej unii to już w ogóle nie trawię.
mikroos, 30 kwietnia 2008, 16:16
O, o, o! To jest ta myśl.
waldi888231200, 1 maja 2008, 00:41
Możliwym i stosunkowo tanim rozwiązaniem byłby skroplony azot, który pochłaniając ciepło z otoczenia by się rozprężał, a silnik w samochodzie na spręzone powietrze. Podczas skraplania azotu również dwutlenek węgla, pyły z atmosfery , aerozole, radon z atmosfery można by usuwać. Do spręzania pompy z silnikami elektrycznymi na drugiej taryfie. 8)
inhet, 2 maja 2008, 19:04
Najpierw trzeba by go skroplić, a wtedy wydaliłby mnóstwo ciepła.
waldi888231200, 2 maja 2008, 19:53
A to ciepło do przygotowania ciepłej wody do mycia, ogrzewania budynków itd.... 8)