Silnik z drukarki coraz bliżej
NASA jest coraz bliżej wydrukowania kompletnego silnika rakietowego. Silnik z drukarki 3D pozwoliłby znakomicie obniżyć koszty eksploracji kosmosu. Jak już wcześniej informowaliśmy, wykorzystanie druku 3D w przemyśle kosmicznym pozwala na znacznie szybszą produkcję i obniżenie kosztów o ponad 60%.
Wyprodukowaliśmy i przetestowaliśmy już około 75% podzespołów potrzebnych do wydrukowania silnika rakietowego. Podczas testów turbopomp, zaworów i wtryskiwaczy wykazaliśmy, że możliwe jest stworzenie drukowanego silnika zarówno na potrzeby lądowników, napędu w przestrzeni kosmicznej jak i silnika startowego - mówi Elizabeth Robertson odpowiedzialna w Marshall Space Flight Center za stworzenie prototypowego silnika z drukarki.
Przez ostatnie trzy lata zespół kierowany przez Robertson współpracował z różnymi dostawcami, produkował i testował poszczególne części drukowanego silnika. Dotychczas były one testowane osobno. Ostatnio jednak części zostały złożone i testowano je w takich konfiguracjach, w jakich występują w silniku. Co ważne, drukowane elementy działały tak samo, jak podzespoły produkowane tradycyjnymi metodami i bardzo dobrze sprawowały się w warunkach wysokiej temperatury i ciśnienia panujących wewnątrz silnika rakietowego. Turbopompa osiągnęła prędkość ponad 90 000 obrotów na minutę, a wynikiem jej pracy jest pojawienie się płomienia i uzyskanie ciągu rzędu 20 000 funtów. Wygląda na to, że silnik jest w stanie osiągnąć moc potrzebną górnemu członowi rakiety marsjańskiego lądownika - mówi główny inżynier testowy Nick Case.
W sumie NASA przeprowadziła siedem testów, z których najdłuższy trwał 10 sekund. Drukowane elementy przetrwały temperatury rzędu 3315 stopni Celsjusza, a turbopompa pracowała z ciekłym wodorem schłodzonym do -240 stopni Celsjusza. Podczas testów silnik napędzany był ciekłym wodorem i ciekłym tlenem. Jeśli nawet okaże się, że lepszym paliwem będzie połączenie metanu i tlenu, to kombinacja wodór/tlen jest dobrym połączeniem testowym, gdyż wystawia silnik na działanie bardziej skrajnych temperatur, a zatem na większe ryzyko popękania. Inżynierowie planują przeprowadzenie testów z metanem oraz dołączenie do całości komory spalania, strumienicy i turbopompy na płynny tlen.
Podwykonawcy, którzy nigdy z nami nie współpracowali, dowiedzieli się od nas, jak należy produkować części do silników rakietowych. Zdobyliśmy też wiedzę i doświadczenie, którymi możemy podzielić się z naszymi partnerami i amerykańskimi firmami, mówi Robertson.
Części silnika rakietowego tworzone są ze sproszkowanych metali spiekanych laserem. Dzięki nowej metodzie produkcji sama tylko turbopompa - jeden z najbardziej założonych elementów silnika - zawiera 45% mniej elementów niż turbopompa produkowana tradycyjnymi technikami. Wtrysk ma ponad 200 części mniej, a jednocześnie zastosowano w nim elementy, których nigdy wcześniej nie używano, gdyż ich produkcja jest możliwa wyłącznie metodą druku 3D. Zawory, których produkcja zajmuje zwykle ponad rok wydrukowano w kilka miesięcy. To wszystko pozwala na zaoszczędzenie czasu i pieniędzy. Nowy proces produkcyjny otworzył nowe możliwości projektowe i pozwolił na uzyskanie kształtów niemożliwych do wytworzenia dotychczasowymi technikami. Dzięki temu byliśmy np. w stanie wyprodukować bardziej wydajne zawory - informuje jeden z projektantów, David Eddelman.
Szczegółowe dane dotyczące wykorzystanych materiałów oraz wydajności części zostaną udostępnione w systemie MAPTIS (Materials and Processes Technical Information System). Dostęp doń mają zatwierdzeni użytkownicy.
Komentarze (3)
lester, 23 grudnia 2015, 12:30
Może się czepiam, ale co za dziwna i irytująca mania, ostatnio coraz popularniejsza - blokowanie trybu pełnoekranowego w osadzonym filmie. A tu nawet jeszcze cały pasek menu. Pasek to zamiana logicznego 0 na 1, tryb pełnoekranowy to dopisanie allowfullscreen. Materiał FullHD w oknie 675x380. "Osom". Czy to kwestia licencji na udostępnienie (?) czy dziwne widzimisię osadzającego film? Wiem że można przejść do yt ale w takim razie po co film, link wystarczy.
A co do samego artykułu to zadziwia czas potrzebny na wyprodukowanie składowych takiego silnika. Choćby zawory - obecnie ponad rok, a drukowane tylko nieco krócej. Domyślam się, że do procesu produkcji wlicza się czas testowania, ale to i tak długo.
Gość Astro, 23 grudnia 2015, 13:56
Ponieważ silnik rakietowy jest rodzajem silnika odrzutowego, to chyba nic nowego pod Słońcem.
http://kopalniawiedzy.pl/silnik-odrzutowy-drukarka-3D,21985
thikim, 23 grudnia 2015, 18:55
Trzeba zauważyć jedno. Nie wiem jak się sprawdzi ten silnik. Ale już sama taka możliwość sprawia że pojawiają się zupełnie nowe możliwości wykorzystania elementów drukowanych w wielu mniej "kosmicznych" zastosowaniach.
W których nie stosowano ich do tej pory ze względów wytrzymałościowych.
Co dalej?
Druk silniejszy niż standardowa produkcja?
Nanodruk?
Drukowanie np. banknotów?