Protest przeciwko... skanerom
Amerykanie postanowili przeprowadzić akcję obywatelskiego nieposłuszeństwa, by pokazać władzy, że nie podobają im się zainstalowane na lotniskach skanery umożliwiające "rozebranie" badanej osoby. National Opt-Out Day, pomysł rzucony przez jedną z witryn internetowych, stał się na tyle głośny, że jego realizacja grozi paraliżem komunikacyjnym w USA.
Do protestu ma dojść jutro, w przeddzień Święta Dziękczynienia. Wówczas ci, którzy sprzeciwiają się skanerom, mają odmawiać przejścia przez nie i wybierać ręczne przeszukiwanie. To znacząco wydłuży i tak długie w tym dniu kolejki na lotniskach.
National Opt-Out Day zirytował już sekretarza Biura Bezpieczeństwa Transportu (TSA), który skrytykował całą akcję.
Od czasu wprowadzenia skanerów w październiku bieżącego roku TSA jest najbardziej krytykowaną agendą rządu USA. Pomysły biura wyśmiewane są w programach publicystycznych i rozrywkowych, sprzeciwiają się im członkowie Kongresu, a dziennikarze tak naciskają na szefa TSA, iż ten w ciągu jednego dnia potrafi sam sobie zaprzeczyć. W sieci powstała konfederacja witryn sprzeciwiających się skanowaniu. W jej skład wchodzą m.in. OptOutDay.com, DontScan.us, WeWontFly.com czy StopDigitalStripSearches.org. Od dawna protestują też tak znane witryny jak np. Drudge Report, która już jakiś czas temu opublikowała zdjęcie zakonnicy przeszukiwanej przez pracownicę lotniska podpisane "Terroryści wygrali".
Kontrowersyjne skanery znajdują się obecnie na około 70 amerykańskich lotniskach, gdzie zainstalowano niemal 400 urządzeń. TSA otrzymała też od Kongresu pieniądze na kolejnych 100 skanerów, które mają rozpocząć pracę jeszcze w bieżącym roku. Do końca 2011 roku ogólna liczba tego typu skanerów ma sięgnąć 1000.
Komentarze (4)
Przemek Kobel, 23 listopada 2010, 20:08
Proponuję zajrzeć na failbloga - akurat świeci się wiadomość o pewnym operatorze skanera z Denver.
Jurgi, 23 listopada 2010, 22:35
Ach, tym co się masturbował przy obrazie ze skanera?
To jest rzeczywiście fail maksymalny.
Jurgi, 24 listopada 2010, 22:50
A gdyby komuś nie chciało się szukać:
Jurgi, 21 grudnia 2010, 01:09
He, bystroocy pracownicy TSA nie widzą broni przenoszonej w bagażu podręcznym:
http://consumerist.com/2010/12/eagle-eyed-tsa-screeners-dont-notice-loaded-handgun-in-mans-carry-on.html
Ile funtów kłaków to warte?