Nie taki słodzik straszny?
Choć o syntetycznych słodzikach mówi się wiele złego, wiele wskazuje na to, że spełniają one swoje podstawowe zadanie: ułatwiają (także na dłuższą metę) pohamowanie chęci na sięgnięcie po kaloryczny posiłek lub napój. W oczywisty sposób pomaga to w utrzymaniu lub "wypracowaniu" niższej masy ciała.
Wyniki najnowszego studium, opisanego w czasopiśmie International Journal of Obesity, potwierdzają wcześniejsze doniesienia o pozytywnym związku pomiędzy stosowaniem słodzików i skuteczniejszym zrzucaniu wagi.
Autorami badania są naukowcy kierowani przez dr Suzanne Phelan z California Polytechnic State University. Akademicy analizowali skład jakościowy oraz ilościowy pokarmów i napojów, a także poziom samokontroli (tzn. umiejętności powstrzymania się przed sięgnięciem po kolejne źródła kalorii) u 300 uczestników: 172 osób, którym udało się zrzucić nadwagę i utrzymywać prawidłową masę ciała, oraz 131 osób, które z masą ciała nigdy nie miały problemów.
Jak się okazało, uczestnicy, którzy mieli za sobą nadwagę, przyjmowali pokarmy o obniżonej zawartości tłuszczu, a także częściej korzystali ze zmodyfikowanych produktów mlecznych oraz sosów. Najbardziej uderzający był jednak odsetek osób korzystających z syntetycznych, niskokalorycznych słodzików: wynosił on 37% w grupie osób utrzymujących prawidłową masę ciała od zawsze oraz aż... 91% wśród pacjentów, którym udało się pozbyć nadwagi.
Co ważne, stosowanie syntetycznych substancji słodzących szło w parze z ograniczeniem stosowania napojów słodzonych cukrem, dzięki czemu możliwe było drastyczne obniżenie liczby przyjmowanych kalorii.
Autorzy studium zastrzegają, że same słodziki nie są cudownym środkiem na zrzucanie kilogramów, lecz znacząco wzmacniającą samokontrolę. Spostrzeżenia te zgadzają się idealnie z wcześniejszymi obserwacjami, z których wynika, że zastępowanie cukru sztucznymi słodzikami ułatwia odchudzanie się. Czyżby więc substancje słodzące, często opisywane jako niekorzystne dla zdrowia, mogły być istotnym składnikiem prawidłowej i zdrowej diety?
Komentarze (7)
lililea, 25 sierpnia 2009, 09:34
To że coś pomaga ograniczyć ilość sporzywanych kalorii, nie jest jednoznaczne z tym że to jest zdrowe.
Kokaina też ogranicza apetyt.
mikroos, 25 sierpnia 2009, 09:40
Inna sprawa, że dotychczas nie stwierdzono jakiejkolwiek szkodliwości słodzików u ludzi. Co jakiś czas jedynie pojawia się jakiś bełkot o tym, że skoro aspartam rozpada się na resztę cyjankową, to musi być śmiertelnie szkodliwy w każdej dawce. Problem w tym, że szkodliwości dla ustroju, o ile wiem, nigdy nie wykazano.
Jurgi, 25 sierpnia 2009, 09:48
Ciekawe, a konkretnie jakie słodziki badano, bo jest ich wiele?
Ja pamiętam jeszcze czytane wiele lat temu wynika badań nad Aspartamem/Nutrasweetem, który miał w ich świetle powodować zwiększoną chęć na słodycze, a dodatkowo rozregulowywać metabolizm cukrów w organizmie.
lililea, 25 sierpnia 2009, 09:54
Tak, też o tym czytałam, ma to być spowodowane błednym sygnałem o zjedzeniu "czegoś słodkiego" wysyłanym gdzieś z okolicy kubków smakowych
Ja czasem pije napoje słodzone słodzikiem i nie stwierdzam zwiększenia apetytu na słodkości.
Po coli light za to źle się czuje, stwierdziło to też kilkoro moich znajomych, ale może to być spowodowane nie samym słodzikiem a jego polączeniem z czymś innym w coli bo po liftach np. tak nie mam.
czesiu, 25 sierpnia 2009, 10:25
Hak z aspartamem jest ten, że uwodniony aspartam rozpada się w "podwyższonej" temperaturze między innymi na metanol i fenyloalaninę. Z drugiej strony o czym mówimy, skoro trzeba by wypić "hektolitry" posłodzikowanego napoju, aby mogło być niebezpieczne dla zdrowia. Jako przykład podam gorącą colę, która miała przyjemność zostać zapomnianą w słoneczny dzień w samochodzie.
marximus, 25 sierpnia 2009, 10:43
ale ja nie rozumie co oni odkryli, że ci co się odchudzali używali słodzika i dzięki temu mniej cukru spożywali i dzieki temu łatwiej im było schudnąć. kurcze przecież badań nie muszę robić żeby wiedzieć że jak ktoś zastosuje słodzik który używa zamiast cukru to cukru będzie używał mniej.
poza tym słodzik to ochyda dla mnie, wolę nie słodzić i jakiś czas temu zrezygnowałem kompletnie z białego cukru.
mikroos, 25 sierpnia 2009, 10:55
No właśnie problem w tym, że to wcale nie jest takie oczywiste Zobacz, że organizm wykrywa (choćby po poziomie glukozy we krwi), ile energii otrzymuje. Jeśli jest jej zbyt mało, wzrasta łaknienie. Teoretycznie można by więc stwierdzić, że jeżeli regularnie przyjmujesz słodziki, organizm na stałe przestawia się w tryb zwiekszonego łaknienia. Zresztą, co ja będę gadał, tu jest nawet notka o tym: http://kopalniawiedzy.pl/slodzik-otylosc-odchudzanie-4243.html . Tak więc sprawa, jak widać, wcale nie jest taka jednoznaczna.