Operacja Mrożony Dumbo
Po raz pierwszy w historii naukowcom udało się zapłodnić słonicę mrożonym nasieniem. Dumni pracownicy wiedeńskiego Tiergarten Schönbrunn chwalili się na konferencji prasowej zdjęciem zrobionym w czasie usg. Widać na nim 5-miesięczny płód o długości 10,6 cm.
Badanie ultrasonograficzne przeprowadzono 18 kwietnia, w 141. dniu ciąży, co oznacza, że teraz rozwijające się słoniątko mierzy już ok. 20 cm. Jeśli wszystko pójdzie, jak trzeba, urodzi się w okolicach sierpnia przyszłego roku. Jego mamą jest 26-letnia słonica afrykańska Tonga.
Sztuczne zapłodnienie u słoni jest praktykowane od 1998 r. W Europie po raz pierwszy przeprowadzili je w 1999 r. specjaliści z Leibniz-Institut für Zoo- und Wildtierforschung (IZW) w Berlinie. Dzięki procedurze w ciągu kilkunastu lat na świat przyszło aż 40 młodych słoni afrykańskich i indyjskich.
Wykorzystując mrożoną, a nie świeżą spermę, można poczekać na najbardziej płodny okres cyklu i swobodnie transportować na większe odległości plemniki, a nie żywe zwierzęta (jak wiadomo, to ogromne ułatwienie zarówno z logistycznego, jak i finansowego punktu widzenia). W przypadku Tongi dawcą był dziki samiec z RPA, a konkretnie z Phinda Resource Reserve. Trzydziestosześciolatka znieczulono, a następnie poddano elektroejakulacji.
Operacja Mrożony Dumbo to wspólne przedsięwzięcie IZW oraz 3 ogrodów zoologicznych: ZooParc de Bauval we Francji, Tiergarten Schönbrunn oraz zoo w Pittsburghu.
Sztuczna inseminacja spermą dzikich słoni jest szansą na wzbogacenie puli genowej i usprawnienie ochrony gatunkowej - podkreśla dyrektorka wiedeńskiego zoo dr Dagmar Schratter, dodając, że w ogrodach zoologicznych na 1 samca przypada aż 5 samic.
Mrożenie ssaczych komórek stanowi wyzwanie, ponieważ nie każda wytrzyma szok termiczny w postaci temperatury minus 196 stopni Celsjusza. Poza tym może dojść do zniszczenia w wyniku utworzenia się kryształów lodu. [Z tego względu] w naszej metodzie schładzanie nie jest nagłe, lecz stopniowe - opowiada Thomas Hildebrandt z IZW.
Komentarze (1)
GregVIII, 29 sierpnia 2012, 20:55
tylko mnie do głowy wpada myśl - a teraz czas na mamuta