Laserowe namierzanie kosmicznego śmiecia
Przez całe dziesięciolecia rozwijania technologii kosmicznych nikt nie dbał o pozostawianie ziemskiej orbity w porządku. Przez lata przestrzeń wokół naszej planety zaśmiecona została niezliczoną ilością wraków, nieczynnych satelitów, odrzuconych członów rakiet i zbiorników na paliwo czy wreszcie śmieci wyrzucanych ze stacji orbitalnych. Póki ruch na orbicie był niewielki, nikt nie chciał dostrzegać problemu. Dziś, kiedy liczba satelitów szybko rośnie i są one coraz bardziej niezbędne, rośnie ryzyko kolizji i związanych z nią strat. Szczególnie niebezpieczne są latające śmieci dla astronautów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, kilka razy ogłaszano już alarm i przygotowywano się do ewakuacji.
Do uszkodzenia lub zniszczenia satelity lub orbitalnej stacji kosmicznej wystarczy przysłowiowa śrubka. A ilość takiej drobnicy wręcz trudno zliczyć. Jak się szacuje, po orbicie krąży 200 tysięcy fragmentów o rozmiarze do centymetra i ponad pół miliona większych. Pędzą one z szybkością nawet do 30 tysięcy kilometrów na godzinę, nie dając praktycznie szans na obronę. Jedyny sposób to manewr wymijania, ale do tego potrzebne jest precyzyjne namierzanie tych niewielkich elementów.
Taki system namierzania stworzyła, kosztem 3,5 miliona USD rządowego grantu, australijska firma Electric Optic Systems. Wykrywanie i szacowanie parametrów lotu obiektów orbitalnych odbywa się przy pomocy naziemnej baterii laserów. Jest ona rozwinięciem i ulepszeniem dotychczasowej technologii radarowej, pozwala wykrywać niewielkie obiekty o rozmiarze do 10 cm, śledzić ich lot i obliczać parametry orbity. To wystarczy, żeby przewidywać kolizje odpowiednio wcześniej, by móc im zapobiegać. Systemem, opracowanym w Obserwatorium Mount Stromlo w Canberze, interesują się już potencjalni kupcy z całego świata.
Jak mówią twórcy projektu, najbardziej efektywne byłoby stworzenie sieci namierzania, obejmującej strategiczne miejsca na całym globie, pojedyncze stacje, mogące widzieć tylko fragment nieba „nad głową" nie będą bowiem w stanie zaobserwować wszystkich potencjalnie niebezpiecznych obiektów.
Komentarze (3)
forland, 20 lipca 2010, 14:57
Nie ma czegoś takiego jak przysłowiowa śrubka
Szymonek, 20 lipca 2010, 15:46
Wpisz w Google "przysłowiowa śrubka" i powiedz, że nie ma czegoś takiego...
wilk, 1 sierpnia 2010, 13:32
Tak patrząc po załączonej grafice, to czym tu się przejmować - ot budujemy sobie Gwiazdę Śmie®ci. ;-P