Wkładając smoczek do swoich ust, rodzice mogą chronić dzieci przed alergiami i astmą

| Zdrowie/uroda
kasiaczernik, CC (Pixabay)

Niektórzy rodzice oczyszczają smoczki, które upadły na ziemię, wkładając je do swoich ust. Okazuje się, że może to być dobre dla zdrowia ich dzieci. Naukowcy z Henry Ford Health System stwierdzili bowiem, że mają one niższy poziom immunoglobuliny E (IgE), którą powiązano z rozwojem alergii i astmy.

Akademicy dywagują, że wkładając smoczek do ust, rodzice przekazują dzieciom dobre bakterie ze swojej jamy ustnej, które wpływają na wczesny rozwój układu odpornościowego maluchów.

Choć nie możemy [na razie] mówić o związku przyczynowo-skutkowym, wiadomo, że mikroorganizmy, z którymi dziecko styka się na wczesnych etapach życia, wpływają na rozwój jego układu odpornościowego - podkreśla Eliane Abou-Jaoude.

Opisywane studium jest 1. badaniem w USA, które miało pokazać, jak różne metody oczyszczania smoczka wpływają na poziom IgE. Wyniki zaprezentowane na konferencji Amerykańskiego College'u Alergii, Astmy i Immunologii są spójne z rezultatami szwedzkiego badania z 2013 r., które pokazały, że wkładanie smoczka do ust przez rodziców wiąże się z obniżonym ryzykiem rozwoju alergii.

Amerykanie zebrali grupę ponad 100 matek. Panie pytano, jak oczyszczały smoczki: 1) sterylizując w gotującej się wodzie lub w zmywarce, 2) myjąc mydłem i wodą czy 3) wkładając do ust. Okazało się, że 30 matek stosowało 1. metodę, 53 drugą, a 9 wkładało smoczek do ust.

Dla każdej z metod naukowcy porównywali poziom IgE przy narodzinach, a także w wieku 6 i 18 miesięcy. Okazało się, że w wieku 1,5 roku u dzieci, których matki wkładały smoczki do ust, poziom IgE był  znacząco niższy. Dodatkowe analizy pokazały, że różnica ta stawała się widoczna już ok. 10. miesiąca życia.

smoczek rodzice oczyszczanie usta dobre bakterie IgE immunoglobulina E Eliane Abou-Jaoude