Wypiwszy sos sojowy, przedawkował sól i otarł się o śmierć
Podpuszczony przez kolegów 19-latek wypił prawie litr sosu sojowego. Wkrótce potem zapadł w śpiączkę i dosłownie otarł się o śmierć. Jak wynika z artykułu opublikowanego w Journal of Emergency Medicine, nastolatek jest pierwszą osobą, która w tak dużym stopniu przedawkowała sól i przeżyła bez trwałych zaburzeń neurologicznych.
Dr David J. Carlberg zajmował się młodym mężczyzną i podkreśla, że hipernatremia, zwiększone stężenie sodu w surowicy, występuje niejednokrotnie u osób z chorobami psychicznymi (dzieje się tak przez wzmożony pociąg do soli). Jest to stan zagrażający zdrowiu i życiu, bo w wyniku osmozy woda ucieka z tkanek do krwioobiegu. W takich okolicznościach mózg może się skurczyć, występują też krwawienia.
Po spożyciu sosu sojowego (a wraz z nim ok. 0,16 kg soli) u 19-latka pojawiły się drgawki, dlatego przyjaciele zabrali go niezwłocznie do szpitala. Tam podano mu leki przeciwdrgawkowe. Gdy chłopak trafił do placówki, gdzie Carlberg wtedy pracował (Centrum Medycznego Uniwersytetu Wirginii), znajdował się już w śpiączce. Nie reagował na żadne bodźce. Występowały u niego klonusy [trząsy], będące wynikiem znacznego wygórowania odruchów.
W ciągu 30 min w pacjenta wpompowano 6 litrów wodnego roztworu glukozy. Poziom sodu wrócił do normy po ok. 5 godzinach. Przez kilka dni widać było wpływ drgawek na hipokamp, ale po miesiącu 19-latek funkcjonował jak przed "wypadkiem": wrócił do college'u i z powodzeniem podchodził do egzaminów.
Carlberg przypuszcza, że student przeżył dzięki zdecydowanemu działaniu ekipy medycznej: poziom sodu obniżano szybciej niż w opisywanych wcześniej przypadkach.
Autorzy raportu przypominają, że w starożytnych Chinach przedawkowywano sól, by popełnić samobójstwo.
Komentarze (0)