Sperma zmniejsza skuteczność mikrobiocydów anty-HIV
Białka spermy zaburzają działanie mikrobiocydów w żelu, które mają zapobiegać zakażeniu wirusem HIV. To by wyjaśniało, czemu preparaty te sprawdzają się w badaniach in vitro, lecz już nie w testach klinicznych czy w codziennym życiu.
Włókna amyloidowe działają jak klej, który mocuje cząstki HIV do powierzchni komórek i zwiększa infekcyjność wirusa. Zjawisko to jest silniejsze od przeciwdrobnoustrojowego działania żelu - twierdzi amerykańsko-niemiecki zespół naukowców.
Jak pokazują wcześniejsze badania, włókna amyloidowe tworzą m.in. fragmenty kwaśnej fosfatazy sterczowej (PAP248-286 i PAP85-120) oraz semenogeliny (SEM1 i SEM2).
Mikrobiocydy pierwszej generacji okazały się w dużej mierze nieskuteczne lub nawet pogarszały sprawę, prowadząc w niektórych przypadkach do nasilonej transmisji wirusa - opowiada Warner Greene, dyrektor Gladstone Institute of Virology and Immunology.
Wcześniej wykazaliśmy, że sperma wspomaga zakażenie HIV, ale teraz po raz pierwszy zademonstrowaliśmy, że ta aktywność znacząco zmniejsza przeciwwirusową skuteczność mikrobiocydów - podkreśla Nadia Roan z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco.
Podobny efekt odnotowano w przypadku wszystkich mikrobiocydów poza marawirokiem (marawirok ma inny mechanizm działania i nie obiera na cel samego wirusa, lecz wiąże się z ludzkim receptorem dla chemokin CCR5; w wyniku tego CCR5-tropowe wirusy HIV-1 nie mogą się dostać do wnętrza komórki).
Wyniki pokazują, że marawirok jest obiecującym kandydatem [wykazuje dużą aktywność zarówno w stosunku do HIV wystawionego na oddziaływanie spermy, jak i wirusa niepoddawanego żadnym zabiegom] i sugerują, że przyszłe mikrobiocydy powinny być testowane in vitro w obecności spermy.
Komentarze (0)