Jak wygląda spin?
W ostatnim numerze Nature Nanotechnology naukowcy z Ohio University oraz uniwersytetu w Hamburgu informują o zobrazowaniu, po raz pierwszy w historii, spinu elektronów.
Do stworzenia obrazu uczeni wykorzystali zbudowany przez siebie mikroskop sił atomowych z sondą pokrytą żelazem. Dzięki temu mogli na badanej manganowej powierzchni umieścić atomy kobaltu i zmienić w ten sposób spin elektronów. Badania wykazały, że gdy spin atomu był skierowany w górę, atomy przypominały górę z jednym szczytem, gdy był w dół - górę z dwoma szczytami.
Udane zobrazowanie spinu może mieć wpływ na przyszłe badania nad przechowywaniem danych, komputerami magnetycznymi czy urządzeniami spintronicznymi. "Połączenie technik manipulowania atomami i odczytywania spinu tworzy nową perspektywę w tworzeniu struktur na skalę atomową oraz w badaniu właściwości magnetycznych" - powiedział główny autor badań, Andre Kubetzka z uniwersytetu w Hamburgu.
Zanim się to jednak stanie, uczeni muszą opracować sposób na obrazowanie spinów w temperaturze pokojowej. Opisywane badania przeprowadzono bowiem w komorze próżniowej w temperaturze 10 kelwinów, do uzyskania której wykorzystano hel.
Komentarze (6)
Przemek Kobel, 27 kwietnia 2010, 21:48
Myślałem, że spin elektronowy opisuje się wartościami -1/2 i 1/2. Która z nich jest "w górę"?
Jurgi, 27 kwietnia 2010, 22:37
Zależy, czy patrzysz leżąc na lewym, czy na prawym boku.
pio, 28 kwietnia 2010, 10:42
spin elektronu owszem, ale myslac o atomie rowniez czesto mowi sie o spinie, np. mangan ma spin 5/2.
ps. do autora
ten hel jest potrzebny do uzyskania niskiej temperatury, a sam eksperyment zostal wykonany w ultrawysokiej prozni, czyli raczej przy nieobecnosci helu. konstrukcja zdania wprowadza blad.Mariusz Błoński, 28 kwietnia 2010, 11:56
@Przemek: uściślone
@pio: poprawione
Dzięki
pio, 28 kwietnia 2010, 18:38
ciekly hel
mikroos, 28 kwietnia 2010, 19:46
Zwróć uwagę, że podczas rozpisywania orbitali bardzo często używa się strzałek w górę i w dół. Ja osobiście, nie mając realnego styku z fizyką jako praktyk, nieraz spotkałem się z określeniami "w górę" i "w dół".