SpaceX odzyskało kolejny element rakiety
SpaceX ma się ostatnio czym pochwalić. Firma nie tylko jako pierwsza w historii użyła po raz drugi wcześniej używanej rakiety, nie tylko po raz kolejny odzyskano pierwszy – najbardziej kosztowny stopień pojazdu, dzięki czemu być może zostanie on użyty po raz trzeci – ale również odzyskała połowę wartego 6 milionów dolarów stożka ochronnego.
Niedługo po tym, jak pierwszy stopień Falcona 9 z powodzeniem wylądował na platformie, do oceanu opadł na spadochronach stożek, który podczas startu chronił wynoszone przez rakietę satelity telekomunikacyjne. To wisienka na torcie – powiedział dziennikarzom Elon Musk.
Stożek ochronny ma długość 13 metrów. Jego średnica wynosi 5 metrów. W cztery minuty po starcie dzieli się on na dwie połowy, odsłaniając satelity. Jedna z części została testowo wyposażona przez SpaceX we własne silniki i spadochron. To taki mały pojazd kosmiczny. Silniki utrzymują go w odpowiednim położeniu, a spadochron pozwala skierować go w pożądane miejsce – wyjaśnił Musk.
Dotychczas SpaceX wydało ponad miliard dolarów na opracowanie technologii odzyskiwania pierwszego stopnia rakiety Falcon 9. Jego koszt to około 75% kosztów całej, wartej 62 miliony USD, rakiety. Firma Muska chce obniżyć koszty lotów w przestrzeń kosmiczną nie tylko po to, by pokonać konkurencję, ale również po to, by możliwa stała się eksploracja dalszych części przestrzeni kosmicznej. Sam Musk mówi o kolonizacji Marsa.
SpaceX chce w bieżącym roku jeszcze sześciokrotnie wykorzystać już raz używane rakiety. Szczególnie interesujący będzie pierwsza misja rakiety Falcon Heavy, w której zostanie wykorzystany jeden nowy stopień i dwa już używane. Początkowo planowano, że pierwszy lot Falcon Heavy odbędzie się w 2013 roku. Firma rozważa też próbę odzyskania wyższych stopni rakiety.
Komentarze (1)
Adas L, 30 maja 2017, 01:07
Ehhh... wszędzie ten sam błąd. 62mln to cena usługi a nie koszt rakiety. Zakładając ze projektowanie tez coś kosztowało i SpaceX cokolwiek zarabia koszt rakiety jest znacznie mniejszy. Wreszcie podana przez... nie pamietam Muska czy Shotwell cena pierwszego stopnia to 70% a nie 75%. Aczkolwiek cena "stożka" podana faktycznie jako 6mln dolarów nie trzyma się kupy. To by znaczyło ze ów "stozek" jest droższy od drugiego członu który zawiera niezwykle skomplikowany silnik - dużo droższy i cięższy niż wersja stosowana w pierwszym stopniu.