Wielka niewiadoma: jest na obcasach czy nie?
Psycholodzy ewolucyjni badający reakcje mężczyzn na kobiety noszące wysokie obcasy i idące w płaskim obuwiu odkryli, że panowie nie są w stanie stwierdzić, która z kobiecych sylwetek paraduje w szpilkach.
Badanie dotyczące sygnałów wysyłanych przez kobiety przemieszczające się na obcasach i bez stanowi część szerszego studium dotyczącego właściwości pociągających dla obojga płci ruchów, np. chodzenia lub tańca. Tym razem zespół doktora Nicka Neave'a skupił się na kobietach w wieku od 18 do 35 lat. Kiedy mężczyźni przyglądali się ich sylwetkom, uchwyconym dzięki trójwymiarowej technologii rejestrowania ruchu, nie potrafili powiedzieć, które awatary noszą buty na wysokim obcasie.
Brytyjczycy dociekają, czy zmiany w postawie ciała spowodowane przez szpilki, np. złudzenie dłuższych nóg, przechylenie tułowia i uwydatnienie pośladków, wiążą się z wysyłaniem sygnałów oddziałujących na mężczyzn.
Neave podkreśla, że stworzenie związku i posiadanie dzieci to jedne z najważniejszych życiowo decyzji. Choć nie da się zaprzeczyć, że rola ruchów i sygnałów wskazujących na atrakcyjność jest bardzo ważna, nauka nie wie o nich za dużo.
Do kolejnych etapów eksperymentu akademicy z Northumbria University poszukują heteroseksualnych mężczyzn w wieku 50 lat i starszych oraz homoseksualnych w wieku 18-40 lat. Będą oni sfilmowani za pomocą kamery 3D, a oprogramowanie przetworzy ich postaci na awatary. Psycholodzy zamierzają ustalić, czy obserwator potrafi odróżnić młodszych i starszych panów po sposobie tańczenia. W miarę starzenia ludzie stają się wolniejsi i mniej giętcy, ale my przyglądamy się mężczyznom, którzy nie mają problemów z poruszaniem i są dość zdrowi i aktywni. Oceniamy męskie ruchy w kategoriach informacyjności sygnałów. Podejrzewamy, że ruchy bez zafałszowań sygnalizują wiek, stan zdrowia, osobowość i status hormonalny.
Komentarze (4)
JakinBooz, 23 września 2010, 10:02
Nie do końca tak jest. Widząc kobietę przez wiele dni bez obcasów przyzwyczajamy się do jej wyglądu i cech motorycznych. Gdy jednak ta sama kobieta założy szpilki, staje się o kilka centymetrów wyższa i przez to atrakcyjniejsza. Poza tym jest inna a to też kręci.
Naukowcy skupili się na stanie stałym: szpilki lub bez szpilek. A przecież to odmiana jest tym co nas kręci. A może ci naukowcy to byli jacyś kochający inaczej?
romero, 23 września 2010, 11:11
A co ze stacatto? Kobieta, która zwraca na siebie uwagę wyglądem jest postrzegana jako atrakcyjniejsza. A panie potrafią też zwrócić uwagę właśnie stukając szpilkami o podłoże, a widząc atrakcynego mężczyznę, stukają głośniej, co zaobserwowałem na sobie
Grendel, 23 września 2010, 13:06
nie do końca wierzę w wiarygodność tych badań - dla mnie różnica jest ewidentna - kobiety chodzące w "japonkach", chodzą jak kaczki, płaskie, nie trzymające pięty obuwie niejako rozleniwia i przyzwyczaja do kaczego chodu. Szpilki ustawiają inaczej stopę względem łydki, zmuszają do innego kroku - jak kiedyś powiedziała Marylin Monroe, zmuszają do ruszania tyłeczkiem...
cerber111, 24 września 2010, 16:32
Ale w tym badaniu chodzi o coś innego. Naukowcy chcieli zbadać czy patrząc na kobietę z pewnej odległości, kobietę której jeszcze nie widziałeś, zauważyłeś ją w tłumie bo się wyróżniła jakąś cechą. Oni starali się zbadać czy taką pannę jak zobaczysz będziesz wiedział czy porusza się na szpilkach czy płaskiej podeszwie ;P