Pierwszy taki szkielet
Po raz pierwszy w historii na dnie oceanu w pobliżu Antarktydy udało się odkryć szkielet wieloryba. Badania obiektu znajdującego się około 1,5 kilometra pod powierzchnią wody rzucają światło na działanie łańcucha pokarmowego i obieg substancji odżywczych w oceanach.
Dotychczas udało się odnaleźć na morskim dnie tylko 6 szkieletów wielorybów. Żaden nie leżał w okolicach Antarktydy. Obecnie jedynym sposobem na znalezienie takiego szkieletu jest przepłynięcie dokładnie nad nim batyskafem. Właśnie kończyliśmy pracę zdalnie sterowanego brytyjskiego batyskafu Isis, gdy w pewnej odległości zauważyliśmy szereg bladych obiektów. Okazało się, że to kręgosłup wieloryba - mówi doktor Jon Copley z University of Southampton.
Gdy martwy wieloryb opada na dno, jego mięso jest natychmiast pożerane przez padlinożerców. Z czasem pojawiają się inne organizmy, które są zainteresowane pozostałościami. Bakterie rozkładają tłuszcze znajdujące się w kościach, dzięki czemu mogą z nich korzystać kolejni chętni.Trawieniem kości zajmują się np. pierścienice z rodzaju Osedax. Jedną z zagadek współczesnej biologii morskiej jest ciągle nieznana odpowiedź na pytanie, jak te niewielkie bezkręgowce rozprzestrzeniają się pomiędzy izolowanymi habitatami tworzonymi przez szczątki wielorybów - mówi doktor Adrian Glover.
Zdaniem naukowców, znaleziony właśnie szkielet leży na dnie od kilkudziesięciu lat. Jego obserwacje przeprowadzone za pomocą kamery o wysokiej rozdzielczości potwierdziły obecność znanych i nieznanych dotychczas organizmów. Zauważono np. nowe gatunki równonogów.
Komentarze (0)