T-shirt generuje prąd z różnicy temperatury między ciałem a otoczeniem
Na hiszpańskim Uniwersytecie w Maladze powstał tani t-shirt, który generuje energię elektryczną z różnic temperatur pomiędzy ludzkim ciałem a otoczeniem. Prototypowe e-tekstylia powstały z wykorzystaniem skórki z pomidorów, a opracowano je przy współpracy z Włoskim Instytutem Technologii w Genui.
Dotychczas w urządzeniach elektronicznych zwykle używa się metali. Nasz projekt poszedł o krok dalej i jesteśmy w stanie generować elektryczność za pomocą lżejszego, tańszego i mniej toksycznego materiału mówi jeden z autorów badań, Jose Alejandro Heredia.
Uczeni z wody, etanolu pozyskanego ze skórek pomidorów oraz nanocząstek węgla stworzyli roztwór, który po podgrzaniu głęboko penetruje bawełnę i do niej przywiera, nadając jej właściwości elektryczne. Jeśli ktoś spaceruje czy biegnie, rozgrzewa się. Jeśli taka osoba ma na sobie naszą koszulkę, wytwarza elektryczność dzięki różnicy temperatury pomiędzy swoim ciałem a otoczeniem, wyjaśnia Susana Guzman.
W tej chwili naukowcy pracują nad rozwiązaniem, dzięki któremu koszulka wygeneruje światło lub też pozwoli na ładowanie smartfona. W ramach naszych wcześniejszych badań ze skórki pomidorowej i grafenu stworzyliśmy antenę Wi-Fi. Pracujemy nad jej zintegrowaniem z t-shirtem, dodaje Guzman.
W niedalekiej przyszłości mogą więc powstać t-shirty, które pozwolą na ładowanie smartfona i innych urządzeń, będą się świeciły, dzięki czemu będziemy lepiej widoczni dla kierowców. Fakt, że będą generowały prąd daje spore pole do popisu. W takich ubraniach możliwe będzie zintegrowanie np. czujników monitorujących stan zdrowia czy też dokonujących zapisu i analizy funkcji organizmu biegacza.
Komentarze (5)
Astro, 4 grudnia 2019, 17:37
Niech pracują i trzymam kciuki. Gdy zejdą już do poziomu, gdy przebiegnięcie maratonu pozwoli współczesny smartfon naładować, to powiem krótko: wow. Koszulki i tak nie kupię, bo codziennie nie biegam maratonów. Właściwie żadnego nie przebiegłem, choć zdarzało mi się dziennie przejść taką trasę (a nawet dłuższą).
cyjanobakteria, 4 grudnia 2019, 18:43
Ciekawe jak tam z wydajnością. Ja bym wolał kupić czapkę z daszkiem z ogniw słonecznych, a najlepiej większy zestaw ogniw na plecak. Mam para-militarny plecak 40-60L z systemem molle, do którego można przyczepić dosłownie wszystko. Nie najlepszy wybór do biegania, chociaż żołnierze nie z takim obciążeniem biegają, ale jest bardzo dobry na wyprawy.
Astro, 4 grudnia 2019, 19:13
Też jestem ciekaw, ale właściwie wiem, że raczej bardziej kiepsko niż kiepsko.
Powodzenia. Chodzę głównie w lasach, a insolacja tam (szczególnie teraz , w grudniu) raczej marna. Taka czapeczka byłaby raczej na przywabienie inteligentnego jelenia. Spróbuję...
(o tym, że to kiepski pomysł nie mówię dlatego, że jest kiepski, bo kiepski jest nawet przy 100% sprawności)
Współczuję; militarny, a niechby i para- to nie moje klimaty. Wolę już parapsychologię (oczywiście wiem co to nóż - odpowiedni nóż
, kałach itp, ale survival, co lubię, nie sprowadza się do do walki; najwyżej z sobą, co mogę polecić z czystym sercem).
cyjanobakteria, 4 grudnia 2019, 19:47
Chodziło mi o czystą funkcjonalność plecaków mil-tec i zero nieprzydatnych albo nieprzemyślanych dupereli.
Z nikim nie walczę, nawet nie byłem w wojsku i nie sądzę, żeby było mi czego współczuć, ale doceniam troskę
Astro, 4 grudnia 2019, 20:15
Hmm. Kiedyś, było to kupę lat temu przemyślałem swój plecak, uszyłem i służy mi do dziś. Nie potrzebuję debilnego marketingu.
Mam nadzieję, że Twój "mili-tec" plecak jest przemyślany i ma wszytą pancerną kieszeń na płyn życia, czyli mocny alkohol. Nie trzeba być w wojsku by wiedzieć, że to podstawa przeżycia.