Ciepło nie sprzyja nurkowaniu
Wyższe temperatury utrudniają krokodylom nurkowanie po pokarm, odpoczynek, a za młodu także podwodne ucieczki przed drapieżnikami. Ponieważ są one zmiennocieplne, oznacza to, że zarówno ciepłota ciała, jak i tempo metabolizmu zależą w ich przypadku od temperatury otoczenia. Gdy jest goręcej, szybciej zużywają zapasy tlenu, co znacznie skraca czas zanurzenia.
Dr Hamish Campbell z University of Queensland badał w miejscowym parku narodowym australijskie krokodyle słodkowodne (Crocodylus johnstoni). Jeden z członków jego ekipy dr Matthew Gordos wyjaśnia, że dzięki specjalnemu oprzyrządowaniu sprawdzano, na jaką głębokość i na jak długo gady nurkowały. Wyposażono je także w czujniki mierzące temperaturę ich ciała oraz otoczenia. Naukowcy porównali tysiące wyników z lata i zimy. Okazało się, że gdy latem woda stawała się o kilka stopni cieplejsza, temperatura ciała krokodyla słodkowodnego była o 5 stopni Celsjusza wyższa niż w zimie. Zwierzęta ogólnie spędzały wtedy pod wodą mniej czasu niż w chłodnych miesiącach roku. Poza tym za każdym razem, gdy nurkowały ponad 40 minut, musiały pozostać odpowiednio dłużej na powierzchni (odnotowano zależność wykładniczą). W lecie zużywają tlen szybciej – tłumaczy Gordos. Wg niego, krokodyle potrzebują czasu, żeby zregenerować się po sesji oddychania beztlenowego, bez którego nie da się latem dłużej ponurkować.
Jeśli rzeczywiście świat ociepli się o kilka stopni, życie krokodyli znacznie się skomplikuje. Będą im zagrażać drapieżniki, a na poszukiwanie pod wodą pokarmu pozostanie im mniej czasu. Oznacza to spadek liczebności populacji lub zmianę obszarów występowania gatunku. Gordos przypuszcza, że wyniki badań, które będą w przyszłości kontynuowane, odnoszą się też do innych zwierząt zmiennocieplnych, w tym żółwi, węży, jaszczurek i płazów.
Komentarze (0)