Tranzystor na pojedynczym elektronie
Zespół pracujący pod kierunkiem uczonych z University of Pittsburgh zbudował tranzystor stworzony za pomocą pojedynczego elektronu. Główny komponen tranzystora, wysepka o średnicy zaledwie 1,5 nanometra, działa dzięki dodaniu jednego lub dwóch elektronów. Taka konstrukcja może też posłużyć do tworzenia nowej klasy materiałów, jak np. nie spotykanych w naturze nadprzewodników. W takich materiałach wysepka byłaby sztucznym jądrem atomu.
Nowy tranzystor jest dziełem Jeremy'ego Levy oraz jego zespołu, w skład którego wchodzili naukowcy z University of Pittsburgh, University of Wisconsin, HP Labs oraz brazylijskiego Uniwersytetu Stanowego w Campinas.
Uczeni nazwali swoją konstrukcję SketchSET (sketch-based single-electron transistor). Nazwa pochodzi od opracowanego w 2008 roku przez Levy'ego urządzenia, które działa jak mikroskopijna zabawka Etch A Sketch.
SketchSET to pierwszy tranzystor jednoelektronowy zbudowany całkowicie z tlenków. Wysepka, o której była wcześniej mowa, może przechowywać do dwóch elektronów. W zależności od tego, czy i ile elektronów się w niej znajduje, zmieniają się jej właściwości przewodzące. Od wysepki odchodzą przewody transportujące elektrony.
Jedną z głównych zalet jednoelektronowego tranzystora jest jego duża wrażliwość na ładunek elektryczny. Inna to występowanie ferroelektryczności, co pozwala na użycie konstrukcji w roli pamięci nieulotnej. Ponadto w nanoskali ferroelektryczność może być wrażliwa na zmiany ciśnienia, a to być może umożliwi skonstruowanie urządzeń służących jako nanoczujnik reagujący na ładunki elektryczne i zmiany ciśnienia.
Komentarze (10)
este perfil es muy tonto, 19 kwietnia 2011, 23:25
jak tak czytam o drążeniu w atomie ( na czym się nie znam ni w zą to przypomniała mi się inspirująca koncepcja o tym że świat został zaprojektowany jako wielki komputer
Przemek Kobel, 20 kwietnia 2011, 11:25
Czy został zaprojektowany to temat dla filozofów i teologów, ale Wszechświat, owszem, jest gigantycznym komputerem kwantowym.
Jajcenty, 20 kwietnia 2011, 12:10
W sensie: jest zdeterminowany? Jeśli zasada nieoznaczoności usuwa determinację to nie jest komputerem
Przemek Kobel, 20 kwietnia 2011, 13:37
Obliczenia w takim komputerze to bezpośredni wynik działania praw fizyki kwantowej. A te nie są deterministyczne.
Jajcenty, 20 kwietnia 2011, 15:39
Nie jestem pewien czy można powiedzieć, że Wszechświat cokolwiek liczy.
W jakim sensie jest komputerem?
thikim, 20 kwietnia 2011, 22:43
W takim sensie to wszystko jest komputerem, więc to chyba bez sensu. Tak samo można powiedzieć ze kropla wody to komputer.
No to powodzenia w liczeniu życzę.
Przemek Kobel, 26 kwietnia 2011, 11:45
Ehm. Pierwsze eksperymentalne qubity to właśnie były mikroskopijne krople różnych substancji. Jak widać, liczono z powodzeniem, bo prac nad technologią nie przerwano.
Jajcenty, 26 kwietnia 2011, 13:29
Zwykle mówiąc: Układ Słoneczny/Wszechświat to jeden wielki zegar/komputer odnoszono się do jego obserwowalnego determinizmu - pływy, pory roku, wschody i zachody gwiazd, etc.
Zatem, ponawiam pytanie: Co (według Ciebie) oznacza to zdanie?
Przemek Kobel, 26 kwietnia 2011, 14:53
Jeśli zamiast słowa "determinizm" podstawisz "podobieństwo działania", dostaniesz odpowiedź. Dodatkowo zauważ, że im bardziej zaawansowana technologia obliczeniowa, tym mniej fizycznej ingerencji w materię. (Najpierw były zębatki maszyny różnicowej, teraz mamy wytrawianie odrobiny zbędnego materiału w układach scalonych, a qubity to po prostu wydzielone grupki atomów.)
Jajcenty, 26 kwietnia 2011, 15:32
Zatem: mówiąc: Wszechświat to jeden wielki komputer odnosimy się do jego obserwowalnego podobieństwa działania.
To zdanie jest dla mnie dalej niezrozumiałe.
Jest dla mnie wielce dyskusyjne, czy zębatka (od biedy wyrezana pięściakiem z kości morsa) to większa ingerencja w materię niż precyzyjnie hodowanie,domieszkowane,cięcie,naświetlanie,trawienie super czystego materiału.