Przy ocenie atrakcyjności liczy się budowa twarzy, nie mina
Ładni ludzie są postrzegani jako ładni nawet wtedy, gdy wykrzywiają twarz w grymasie obrzydzenia, zaskoczenia, strachu czy gniewu. Z drugiej strony osoby o mniej atrakcyjnej aparycji są postrzegane jako niezbyt ładne nawet przy najpiękniejszym uśmiechu. Psycholodzy z Uniwersytetu w Portsmouth podkreślają, że dla odbiorcy ważna jest nie tyle mina, co budowa twarzy.
Dr Ed Morrison postanowił sprawdzić, czy postrzeganie piękna zależy w większym stopniu od zaplecza, czy od tego, jaki użytek robimy z wrodzonych cech. Okazało się, że to pierwsze, bo badani oceniali atrakcyjność tak samo, bez względu na wyraz twarzy modelki/modela.
Jak chwalą się Brytyjczycy, to pierwsze studium, w ramach którego porównywano atrakcyjność min malujących się na tej samej twarzy ze zróżnicowaniem międzyosobniczym. Twarde tkanki nie podlegają zmianom, dlatego wydaje się, że ludzie, tak mężczyźni, jak i kobiety, potrafią stwierdzić, czy bazowa struktura twarzy jest atrakcyjna. Nie ma przy tym znaczenia, jaką emocję ktoś wyraża.
Ustalono, że choć miny miały drobny wpływ na ocenę atrakcyjności jednej i tej samej twarzy, to w ogólnym rozrachunku podczas podejmowania decyzji odnośnie do atrakcyjności liczyły się one w o wiele mniejszym stopniu niż różnice w wyglądzie poszczególnych osób. Co ciekawe, szczęśliwy wyraz twarzy nie był wcale oceniany jako bardziej atrakcyjny od neutralnego.
Morrison podkreśla, że mina wydaje się sygnałem powiązanym nie tyle z atrakcyjnością, co z oceną sensowności rozpoczynania zalotów. Obrzydzenie czy pogarda jasno pokazują, że nie warto się angażować, natomiast uśmiech lub neutralny wyraz twarzy zwiększają prawdopodobieństwo, że wysiłek rozrodczy się opłaci.
Podczas eksperymentu 128 osób poproszono o ocenę atrakcyjności 30 mężczyzn i kobiet (wszystkich fotografowano w "wersji" szczęśliwej, neutralnej, smutnej, zaskoczonej, przestraszonej, rozzłoszczonej i zniesmaczonej). Okazało się, że kobiety i mężczyźni podobnie oceniali atrakcyjność danej twarzy. Oznacza to, że na decyzję nie wpływała ani płeć oceniającego, ani bohatera zdjęcia.
Komentarze (0)