Nowe, ale brudne
Gospodarze programu śniadaniowego zza oceanu Good Morning America zlecili doktorowi Philipowi Tierno, szefowi mikrobiologii i immunologii na Uniwersytecie Nowojorskim, zbadanie, jakie substancje, bakterie czy wirusy znajdują się na kupowanych w sklepach ubraniach. Wyniki były co najmniej zaskakujące.
Amerykanie kupili 14 sztuk odzieży, m.in. okrycia wierzchnie, w tym kurtkę czy spodnie, oraz bieliznę. Na bluzie wykryto ślady wydzielin dróg oddechowych, bakterie bytujące na skórze oraz bakterie kałowe. Nie lepiej było w przypadku bluzki – znaleziono na niej odchody, bakterie ze skóry oraz wydzieliny z dróg oddechowych, zwłaszcza w okolicach pach oraz w pobliżu pośladków. Na jedwabnej bluzce "zamieszkały" organizmy występujące na co dzień w pochwie, drożdżaki oraz bakterie kałowe. Na niektórych ubraniach znajdowało się bardzo dużo mikroorganizmów, o wiele powyżej normy. [...] Wskazuje to, że albo garderobę przymierzało wiele osób, albo ktoś ją bardzo pobrudził. W pewnym sensie, dotykasz w ten sposób czyjejś pachy lub pachwiny.
W większości przypadków kontakt z takimi ubraniami niczym nie grozi, ale ryzyko zawsze istnieje. Wykryte na nich organizmy mogą przetrwać tygodnie, a nawet miesiące – wyjaśnia Tierno. Trudno np. zarazić się drożdżycą, ale przez kał można się zetknąć z wirusami. Przy tej okazji specjalista wspomina o biegunkach i dolegliwościach żołądkowych wywołanych przez norowirusa. Przestrzega też przed niebezpiecznym metycylinoopornym gronkowcem złocistym (MRSA).
Tierno ma prostą radę: nowe ubrania trzeba na wszelki wypadek uprać lub chociaż wrzucić do suszarki. Mikrobiolog sugeruje, by podczas przymierzania mieć coś pod spodem, np. koszulkę, i po powrocie do domu umyć ręce.
Komentarze (6)
mymy, 22 stycznia 2010, 14:26
no dla mnie to normalka, że nowe rzeczy trzeba uprać. Nigdy nie wiadomo kto je dotykał.. Teraz robią już tak że na bokserkach lub majtkach damskich magnetyczny plastikowy chip umieszaczają na środku gumki tak że nie można ich przymierzyć. Z jednej strony lipa bo rozmiar rozmiarowi nie równy i dobrze jest mierzyć. Ale że są ludzie którzy bieliznę mierzą na gołe dupsko to stąd właśnie ten pomysł. Czasami jest chęć przymiarki ale wtedy gdy przyjdzie myśl że już ktoś miał to na tyłku to się od razu bierze albo rezygnuje
Pan_Feanor, 22 stycznia 2010, 17:49
Hehehe teraz moge jakoś motywować swoją awersje do mierzenia czegokolwiek
wilk, 22 stycznia 2010, 20:01
Mierzyć bieliznę?! No bez jaj... Nigdy bym nie przypuszczał, by ktokolwiek na to pozwolił...
dzulsik, 26 stycznia 2010, 14:01
AAAAAAAAA!!!
Jak można kupić bieliznę i jej nie przeprać jak inni ludzie ją łapskami dotykali.. i jak w ogóle można mierzyć bieliznę na gołe ciało!!!
czesiu, 26 stycznia 2010, 14:29
A mi się zawsze przy zakupie nowych ciuszków przypomina artykuł z takiej ciekawej gazety, gdzie pisali jak to gościu stracił przyrodzenie tylko dlatego, że zamiast tanie chińskie spodnie wyprać ubrał na dupsko (spodnie były źle przepłukane i to, co na nich pozostało było mega toksyczne).
p53, 26 stycznia 2010, 14:41
powtorzenie. za drugim razem, chodzi chyba o bluzke 8)