Najlepszy zimny okład?
Brak dowodów, że sprzedawane bez recepty specyfiki na ukąszenia działają. Najlepsze wydaje się pozostawienie zdarzeń własnemu biegowi (niepowikłane wstrząsem anafilaktycznym, wypryskiem czy zakażeniami ugryzienie samo się wyleczy) lub zastosowanie okładu np. z flaneli zamoczonej w zimnej wodzie.
Autorzy artykułu opublikowanego na łamach kwietniowego Drug and Therapeutics Bulletin (DTB) twierdzą, że choć by ograniczyć świąd po ukąszeniu, często zaleca się leki antyhistaminowe, nie ma zbyt wielu dowodów, które by przemawiały za słusznością takiego postępowania.
Maści i tabletki steroidowe powinny w założeniu zwalczyć świąd i stan zapalny, chociaż z wyjątkiem osób z wypryskiem (łac. eczema), także i tutaj brak dowodów wskazujących, że ma to rzeczywiście sens. DTB ostrzega, że maści steroidowych należy używać oszczędnie, w dodatku nie na twarzy lub w miejscach z uszkodzoną skórą, a z taką sytuacją mamy przeważnie do czynienia, gdy pokąsany intensywnie się drapie.
Maści zawierające środki znieczulające, np. lidokainę czy benzokainę, również w połączeniu z antyhistaminami czy antyseptykami, są tylko marginalnie skuteczne i od czasu do czasu powodują uczulenie.
Istnieją naukowe podstawy, czemu [specyfiki zwalczające skutki ugryzień] miałyby działać, ale brakuje twardych dowodów, by pokazać, że naprawdę działają - podsumowuje David Phizackerley.
Komentarze (4)
raweck, 12 kwietnia 2012, 13:25
A okłady z cebuli? Od dzieciństwa uczono mnie stosować cebulę na ukąszenie np. pszczoły. Nigdy nie weryfikowałem, czy to tak naprawdę działa - w końcu nie tak często zwykły człowiek jest kąszony.
Anna Błońska, 12 kwietnia 2012, 16:25
Analizowano dowody na skuteczność preparatów bez recepty, a o metodach naturalnych pojawiła się dosłownie wzmianka. Może i cebula w oryginale była, tylko później nikt o niej nie wspomniał. Z własnego doświadczenia wiem, że cebula się sprawdza w przypadku opuchlizny. Nie wierzyłam, że pomoże w przypadku zwichniętego palca, ale później zmieniłam zdanie...
Pan_Feanor, 17 kwietnia 2012, 08:40
Tak samo jak okłady z kwaśnej śmietany/zsiadłego mleka/ocet. Wszystko świetnie pomaga na opuchlizne
romero, 17 kwietnia 2012, 17:18
Właśnie mnie to dziwiło, sam jestem uczuleniowcem jeśli chodzi o jad pszczoły/osy. Te drogie specyfiki typu fenistil jakoś słabo na mnie działają, ale już takie tanie krople rinofenazol (te właśnie do nosa) polane na miesce ukąszenia błyskawicznie niwelują swędzenie i opuchliznę.
Na królika doświadczalnego się nie piszę, ale panu Davidowi P. mogę siebie przedstawić jako dowód którego mu ponoć brakuje.