Scyfryzowane ule pomogą w ustaleniu przyczyn spadku liczebności pszczół
Nowym sposobem na poznanie przyczyn spadku liczebności pszczół jest podłączenie ula do Internetu i stworzenie czegoś w rodzaju scyfryzowanej jego wersji.
Tieto, szwedzka firma zajmująca się konsultacjami z zakresu oprogramowania komputerowego, umieściła czujniki w 2 ulach (w każdym z uli mieszka ok. 80 tys. pszczół). Pierwszego października jeden scyfryzowany ul trafił do HSB Living Lab w Göteborgu. Drugi, prototyp, znajduje się w Kalmarze, przy siedzibie firmy. Zamontowano w nim czujniki do pomiaru liczebności owadów, wilgotności, ciśnienia czy temperatury w ulu.
Ule są podłączone do Internetu i wysyłają dane na serwer. Jak tłumaczą twórcy, oznacza to zdalny dostęp do nich w czasie rzeczywistym. Analizą zajmą się algorytmy sztucznej inteligencji. Projekt ma pomoc w zarządzaniu ulem, tworzeniu zdrowych kolonii czy zachowaniu bioróżnorodności w bezpośrednim otoczeniu.
Mikael Ekström, który po godzinach sam zajmuje się pszczelarstwem, wyjaśnia, że dzięki technologii można lepiej monitorować liczebność pszczół, żywotność kolonii, a także ilość wytwarzanego miodu. To również świetny sposób na zilustrowanie korzyści związanych ze scyfryzowanym społeczeństwem oraz na pokazanie, jak cyfrowe rozwiązania mogą stworzyć lepsze warunki zarówno dla ludzi, jak i dla pszczół.
Ekström ma nadzieję, że w przyszłości technologia pomoże w wykrywaniu wybuchów epidemii różnych pszczelich chorób.
Na razie skala projektu jest niewielka, ale Tieto prowadzi już rozmowy ze Szwedzkim Krajowym Stowarzyszeniem Pszczelarzy. Wspólnie być może uda się ustalić, jak go rozszerzyć na cały kraj. Szybki rozwój technologii działa na naszą korzyść.
Komentarze (7)
wilk, 24 października 2019, 17:31
Przecież nikt Cię nie zmusza. Dlaczego uważasz dobrowolny zdalny monitoring np. osób starszych przez lekarza/opiekuna, bądź lokalizacji dzieci za zły? Byłeś kiedyś w markecie? Jesteś na każdym kroku śledzony.
wilk, 24 października 2019, 18:49
Czyli nie wiesz nawet, że tu nie o gotówkę chodzi. Nie uciekniesz przed nim, chyba że przerzucisz się na spożywczaki.
Ale pszczoły nie podlegają pod inne prawa niż ochrona zwierząt. Bez sensu takie przepychanki pseudoideologiczne. Poza tym ten monitoring nie różni się drastycznie od termometru za oknem.
Anna Błońska, 24 października 2019, 19:14
Najmocniej przepraszam Już poprawiłam, jestem trochę chora i przez to odrobinę rozkojarzona...
pogo, 24 października 2019, 21:12
@Astro
Mało komu zależy na śledzeniu Ciebie jako jednostki, ale monitoring w markecie skutecznie Cię śledzi jako element tłumu. Sprawdza którędy chodzisz, jakie produkty kupujesz... ale to trafia tylko anonimowo do bazy o kolejnym człowieku, który zrobił zakupy. Jak przyjdziesz znów do tego samego marketu to, przynajmniej teoretycznie, nie rozpozna Cię jako tej samej osoby. I nie ma tu żadnego znaczenia w jaki sposób płaciłeś. Gotówka sprawia, że BANK nie wie, gdzie robiłeś zakupy, dla sklepu to żadna różnica.
Mariusz Błoński, 24 października 2019, 22:54
Dla mnie problem z całkowitym wycofaniem gotówki jest inny. To prosta droga do tego, by ktoś decydował, co możemy kupić. Nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której terminale przy kasach są połączone np. z bazą danych NFZ i gdy będę usiłował kupić golonkę, to system mi nie pozwoli, bo NFZ zabroni ze względu na zbyt wysoki cholesterol. Profilowanie poglądów na kwestie społeczne/gospodarcze/polityczne robione na podstawie lektur też jest możliwe. Wolę, by rządzący nie mieli aż takich możliwości.
wilk, 25 października 2019, 05:23
Rodzajów śledzenia masz w marketach bez liku. Wystarczy, że wejdziesz z włączonym telefonem. Monitorowanie lokalnym pico/microcellem BTS, Wi-Fi, beacony Bluetooth, użycie algorytmów śledzących powiązanych z kamerami monitoringu, kamery termowizyjne, bramki liczące, RFID, biometryka. Wszystko zupełnie bez Twojego udziału i niestety zgody, żeby wiedzieć co ludzie lubią kupować i ile, gdzie się szwędają, czy są uśmiechnięci, jak planować układ półek.
Warai Otoko, 25 października 2019, 10:21
Dokładnie! Dodałbym jeszcze, że jeśli chodzi o algorytmy/systemy śledzące to warto rozważyć bilans zysku i strat jeżeli chodzi o identyfikacje osobową. Czyli likwidować (lub nie) obowiązek rejestracji telefonu, a druga rzecz do rozważenia - prawny przymus wprowadzenia opcji (na zasadzie RODO?) wysyłki do paczkomatu bez konieczności podawania swojego adresu. Dzięki tym zabiegom, możesz być śledzony anonimowo na cele marketingowe etc. ale nie możesz zostać zidentyfikowany. Przy obecnej liczbie ataków terorystycznych (mniej ludzi w nich ginie niż np. w wyniku brawury naszych rodaków na drogach) uważam że nie opłaca się oddawać wolności w zamian za potencjalne zmniejszenie liczby tych ataków, są do tego inne sposoby - po prostu służby muszą działać lepiej, jak w Ghost In the Shell