Wyuczona zaradność
Mózg można wytrenować, by wytwarzał substancje antydepresyjne, stykając się z określonym bodźcem. Dotyczy to nie tylko zwierząt, ale i ludzi, w przypadku których działają np. muzyka, medytacja czy zwykła wycieczka w ulubione miejsce (Neuron).
Dr Eric Kandel i zespół z Columbia University w Nowym Jorku najpierw zastosowali warunkowanie klasyczne. Odtwarzali neutralny dźwięk, po którym razili mysz prądem. Jak łatwo się domyślić, po jakimś czasie nie trzeba już było wymierzać szoku w łapę. By wywołać strach, wystarczyło odtworzyć sam dźwięk. Amerykanie postanowili jednak wypróbować scenariusz pozytywny. Gdy zwierzę było bezpieczne, puszczali przez głośniki inny dźwięk. Gryzonie szybko nauczyły się przy nim uspokajać.
Chcąc wprowadzić myszy w nastrój depresyjny, naukowcy wywoływali u nich wyuczoną bezradność. Wrzucali je do basenu i zmuszali do pływania. Zwierzęta nie mogły wyjść. W pewnym momencie poddawały się i po prostu unosiły się na wodzie, czekając na śmierć. W zwykłych okolicznościach, podczas testów leków antydepresyjnych, gryzoniom podaje się badany preparat. Wtedy myszy odzyskują wigor i znowu zaczynają pływać. W opisywanym eksperymencie identyczny efekt uzyskano, odtwarzając dźwięk skojarzony z poczuciem bezpieczeństwa.
Później zespół Kandela wykazał, że dźwięk i lek działają synergetycznie, czyli wzajemnie się potęgują. Naukowcy stwierdzili, że aktywują one inne szlaki w mózgu. Dźwięk wpływał na dopaminę, a antydepresant na serotoninę. Poza tym pozytywne warunkowanie oddziaływało na neurotropowy czynnik pochodzenia mózgowego (BDNF) – jedną z nurotrofin, która odpowiada za mnożenie i różnicowanie neuronów, a także za ich prawidłowe odżywianie. W zakręcie zębatym, a więc rejonie związanym z uczeniem i depresją, uspokojonych dźwiękiem zwierząt występowało też więcej młodych komórek nerwowych.
Gdy naukowcy z Columbia University napromieniowali zakręt zębaty, by spowolnić proces pojawiania się nowych komórek nerwowych, zanikały skutki działania dźwięku i leków.
Komentarze (1)
waldi888231200, 10 października 2008, 23:37
A Filharmonie budowali bo mieli taki grymas??