Wiatraki mogą korzystnie wpływać na uprawy
Kilkuletnie badanie naukowców z Uniwersytetu Stanowego Iowy sugeruje, że turbiny wiatrowe mogą korzystnie wpływać na uprawy.
Prof. Gene Takle wyjaśnia, że turbiny ustawione na polach tworzą turbulencje i pomagają roślinom, wpływając na temperaturę czy stężenie dwutlenku węgla.
Amerykanie zainstalowali wieże badawcze na farmie złożonej z 200 turbin (znajduje się ona między Radcliffe i Colo). W latach 2010-13 zbierały one dane na temat prędkości i kierunków wiatru, temperatury, wilgotności, zawirowań powietrza, stężenia gazów oraz opadów. Takle i inni chcieli sprawdzić, jak turbulencje, które powstają, gdy wiatr przelatuje przez turbiny, wpływają na warunki panujące przy gruncie na polach kukurydzy i soi.
Okazało się, że turbiny wywierały mierzalny wpływ na kilka kluczowych zmiennych. Jak podkreśla Takle, trudniej jest ustalić, czy wpływa to na osiągi roślin. W sumie wydaje się jednak, że turbiny mają na uprawy mały, lecz pozytywny wpływ.
Wg profesora, turbiny zmieniają temperaturę wokół roślin. Dane pokazały, że zawirowania powietrza prowadzą do temperatur niższych o ok. pół stopnia w dzień i wyższych o pół-jeden stopień w nocy. Dzieje się tak, bo turbulencje mieszają powietrze z różnych wysokości. W ten sposób w dzień zachodzi zjawisko przypominające dmuchanie na mokrą powierzchnię (stąd efekt chłodzenia), a w nocy, gdy ziemia oddaje ciepło, ciepłe powietrze jest sprowadzane niżej.
Turbulencje hamują także powstawanie rosy. Rośliny są przez to bardziej suche, co pozwala zwalczyć szkodliwe pleśnie i inne grzyby.
Oprócz tego Amerykanie wspominają o zmianach ciśnienia na poziomie gruntu, co może wpływać na stężenie CO2 w powietrzu otaczającym rośliny, co z kolei przekłada się na lepszy wzrost.
Kolejnym krokiem zespołu ma być ustalenie, czy turbulencje wpływają na wielkość roślin, ich funkcjonowanie lub wielkość plonów. Znalezienie odpowiedzi będzie trudniejsze z powodu wielu czynników działających na polu, np. zmienności jakości gleby czy opadów.
Komentarze (0)